Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat |
Autor |
Wiadomo |
| JPMorgan UŻYTKOWNIK ZBANOWANY
| Doczy: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skd: Reykjavik |
|
Wysany: 22 Maj 2010, 11:25 Temat postu: |
|
|
Ci piloci nie byli debilami, tylko mieli debilnych dowodcow, wydajacych debilne rozkazy.Zaden cywilny pilot nie probowalby ladowac jesli minima widocznosci dla lotniska nie sa spelnione.
A zwiekszenie predkosci opadania juz w bezposredniej bliskosci ziemi po zejsciu ponizej MDA to rzeczywiscie szczyt kozakowania.
Na Politechnice Rzeszowskiej studiowali takze ci co odpadli z Deblina. Mielismy ich za stuknietych lekkoduchow. Zwykle nie dostawali sie potem na pilotaz. |
|
Powrt do gry |
|
|
| janik
| Doczy: 16 Mar 2008 | Posty: 197 | Skd: KOPAVOGUR |
|
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 24 Maj 2010, 8:58 Temat postu: |
|
|
JPMorgan napisa: |
A zwiekszenie predkosci opadania juz w bezposredniej bliskosci ziemi po zejsciu ponizej MDA to rzeczywiscie szczyt kozakowania.
|
Ale jak oni , tzn zaloga wymyslila ze samolot skonfigurowany do ladowania i to jeszcze na autopilocie z zalozonym opadaniem 4m/s zaczyna sie nagle... co? WZNOSIC ?? Zeby panikowac na widok wskazan RW ?
Musieli chyba dostac "prikaz" ze maja wyladowac za pierwszym razem i koniec, przeciez po zauwazeniu ze cos jest nie tak (jak zmiana wysokosci we wskazaniach RW, a moze rzeczywiscie z braku cywilnego profesjonalizmu nie przestudiowali mapy okolic lotniska) to powinni wyrownac i odejsc na kolejny krag.
W kazdym badz razie polscy eksperci zuwazaja to, od czego zaczalem ten watek, ze rosyjski kontroler zbyt pozno ostrzegl zaloge o obnizeniu lotu. |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 24 Maj 2010, 9:05 Temat postu: |
|
|
a to jest podsumowanie tematu przez Molgera z forum lotnictwo.net.pl :
"Wielu rzeczy Klich nie powiedział , ale ci z nas co lataja uzyskali na wiele pytan odpowiedz.
Rece opadaja, a w kieszeni sie noz otwiera. Jezeli tak beda szkoleni nadal polscy piloci wojskowi i jezeli nadal beda latac po 40 godzin w roku, bo za tyle placa dodatek, to bedziemy mieli katastrofe co roku ( 2008, Casa, 2009, Bryza , 2010, Tu 154, 2011 F16 czy moze cos innego?????).
Oni nie mieli chyba zadnej swiadomosci ze robia cos zle.
1. nie powinni podchodzic w takich warunkach to raz.
dwa jezeli juz rozpoczeli podejscie nie powinni go kontynuowac po dalszej radiolarnii, bo nie wolno tego robic ( w cywilizowanym swiecie).
3. jezeli zignorowali i to, to na MDA powinni zrobic go arounda.
Nie zrobili, Taws sie wlaczyl ,powinni zrobic go arounda nie zrobili.
O czym my tu dyskutujemy.
Wychodzi taki Fiszer w telewizji i mowi ze prawidlowo zadzialali ignorujac ostrzezenia TAWSa, rece opadaja.
Nie zrozummcie mnie zle, bron Boze nie wieszam tu psow na zalodze, z calo stanowczoscia podpisuje sie pod felietonem mojego kolegi Slawka w Pilot Club.
Pokutuje i jezeli nic sie nie zmieni, bedzie pokutowala swiadomosc w wojsku. Lotnictwo wojskowe ze swoimi procedurami i calym systemem zatrzymalo sie na etapie roku 1980.
A wedlug mojej oceny nic sie nie zmieni.
Tych pochowano, reszta za chwile zapomni, opadna emocje , i dalej bedzie pieknie. " |
|
Powrt do gry |
|
|
| JPMorgan UŻYTKOWNIK ZBANOWANY
| Doczy: 26 Gru 2009 | Posty: 215 | Skd: Reykjavik |
|
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 24 Maj 2010, 20:41 Temat postu: |
|
|
No dobra Konieczko ,jestes tak upierdliwy ze postanowilem uchylic rabka tajemnicy. Decyzja o katastrofie w Smolensku zapadla w latach 60-tych na plenum KC KPZR tuz po zakonczonej pelnym sukcesem akcji w Dallas (taki tropiciel spiskow jak Ty bedzie wiedzial o co chodzi ), o naszej decyzji poinformowalismy CIA , ktora obiecala milczenie w zamian za nie ujawnianie jej udzialu w wyborze Wojtyly na papieza i powstaniu Solidarnosci, tak ze Twoje wywody zdaja sie psu na bude, bo to zrobili specjalisci a nie tacy dyletanci jak Ty |
|
Powrt do gry |
|
|
| zatroskany ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 2
| Doczy: 09 Pa 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysany: 25 Maj 2010, 5:28 Temat postu: |
|
|
Prawda w tej sprawie okazuje sie tak gorzka ze trzeba ja powoli stopniowo dozowac, ale mozna juz powiedziec wprost: banda debili pod wodza pisomatolstwa swiadomie i celowo usilowala ladowac po omacku."...załoga była świadoma, że schodzi na bardzo niską wysokość poniżej 100 metrów". Nie bylo wiec turbulencji czy bledu wysokosciomierzy a bylo ignorowanie wszelkich ostrzezen i sygnalow z aparatury. A po co to robiono to chyba na zasadzie "my sie Katynia nie boim i sowietom to udowodnimy". |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 25 Maj 2010, 9:12 Temat postu: |
|
|
Trudno mi bylo uwierzyc ze wyjdzie taka kompromitacja Polskich Sil Zbrojnych i organizacji szkolenia w lotnictwie wojskowym.
Teraz caly swiat bedzie wiedzial jak to VIP-ów w PL sie wozi ...
Nastepny prezydent moze tanimi liniami powinien zaczac latac
Np w UK czarteruje sie samoloty od linii lotniczych na takie okazje. |
|
Powrt do gry |
|
|
| zatroskany ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 2
| Doczy: 09 Pa 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysany: 26 Maj 2010, 8:19 Temat postu: |
|
|
Konieczko napisa: | Trudno mi bylo uwierzyc ze wyjdzie taka kompromitacja Polskich Sil Zbrojnych i organizacji szkolenia w lotnictwie wojskowym.
Teraz caly swiat bedzie wiedzial jak to VIP-ów w PL sie wozi ...
Nastepny prezydent moze tanimi liniami powinien zaczac latac
Np w UK czarteruje sie samoloty od linii lotniczych na takie okazje. |
Jak widac wracasz do realu . Tymczasem ze starannie dozowanych informacji wychodza powalajace szczegoly ladowania po omacku z ignorowaniem wszelkich ostrzezen a szukaniem ziemi wygladajac przez okienko :
Podobne informacje o szybko pogarszającej się pogodzie - uściślając, że wysokość pionowa to tylko 50 m - podają załodze Tu-154 koledzy z Jaka-40 z dziennikarzami, który wylądował w Smoleńsku ok. 7.20. O8.30 załoga Jaka-40 dorzuca, że kilkadziesiąt minut przed przylotem tupolewa na Siewiernym próbował lądować rosyjski wojskowy Ił-76, ale po dwóch próbach odleciał do Moskwy. O 8.37 załoga jaka znów łączy się zTu-154 i ocenia, że widoczność pozioma to zaledwie 200m.
Mimo wiadomości o pogodzie załoga odpowiada kontrolerom w Smoleńsku, że wykona "próbne" lądowanie - zejdzie na tzw. wysokość decyzji 100-120 m i jeśli nie zobaczy ziemi, odleci na zapasowe lotnisko. Informuje też wieżę, że ma odpowiedni zapas paliwa.
Klich w TVN przyznał, że piloci świadomie zeszli poniżej uzgodnionej z kontrolerami wysokości 100 m, na której powinni wyrównać lot i sprawdzić, czy widzą ziemię (a jeśli nie -odlecieć). Czyli nie było to "próbne" lądowanie, ale po prostu lądowanie w warunkach, w których załoga - jak podkreślają eksperci i sam Klich -nie powinna nawet podjąć "próby" lądowania.Prawie do końca samolot leciał na autopilocie. Załoga wyłączyła go ok. 5 s przed uderzeniem w brzozę, która urwała tupolewowi kawałek lewego skrzydła, co spowodowało rozpadanie się samolotu i katastrofę o 8.41,06.
Załoga była już tak zestresowana (mgła, "uciekająca" nagle ziemia, Błasik za plecami, prawdziwe lądowanie, a nie "próbne"), że nie tylko nie kontrolowała przyrządów, ale też nie zareagowała na komunikat systemu TAWS powiadamiającego o zbliżaniu się do ziemi. Według MAK 24 s przed rozbiciem się tupolewa TAWS dał sygnał "Pull up" ("Do góry") oraz dwukrotnie "Terrain ahead" ("Ziemia przed wami").Piloci powinni natychmiast poderwać samolot. Gdyby to zrobili, zapewne Tu-154 by się nie rozbił. Nie zareagowali też na komendę kontrolera ze Smoleńska, który widząc, że maszyna zeszła poniżej 100 m, krzyknął: "Horyzont!". To wezwanie do natychmiastowego wyrównania lotu i zaprzestania schodzenia niżej. MAK nie podał, czy załogę najpierw ostrzegł TAWS, czy wieża.
W rosyjskiej prasie kontrolerzy lotów opowiadali, że załoga w pewnym momencie przestała "kwitować" wieży swoją wysokość, czyli podawać, jaki maszyna ma aktualnie pułap, by kontroler mógł go porównać ze wskazaniem radaru.
Taaa, ladowanie duzym samolotem pasazerskim przy widocznosci poziomej 200 m i pionowej 50 m to rekord swiata . |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 26 Maj 2010, 10:17 Temat postu: |
|
|
zatroskany napisa: |
Prawie do końca samolot leciał na autopilocie. Załoga wyłączyła go ok. 5 s przed uderzeniem w brzozę, która urwała tupolewowi kawałek lewego skrzydła, co spowodowało rozpadanie się samolotu i katastrofę o 8.41,06.[/i]
Załoga była już tak zestresowana (mgła, "uciekająca" nagle ziemia, Błasik za plecami, prawdziwe lądowanie, a nie "próbne"), że nie tylko nie kontrolowała przyrządów, ale też nie zareagowała na komunikat systemu TAWS powiadamiającego o zbliżaniu się do ziemi. Według MAK 24 s przed rozbiciem się tupolewa TAWS dał sygnał "Pull up" ("Do góry") oraz dwukrotnie "Terrain ahead" ("Ziemia przed wami").Piloci powinni natychmiast poderwać samolot. Gdyby to zrobili, zapewne Tu-154 by się nie rozbił. Nie zareagowali też na komendę kontrolera ze Smoleńska, który widząc, że maszyna zeszła poniżej 100 m, krzyknął: "Horyzont!". To wezwanie do natychmiastowego wyrównania lotu i zaprzestania schodzenia niżej. MAK nie podał, czy załogę najpierw ostrzegł TAWS, czy wieża.
W rosyjskiej prasie kontrolerzy lotów opowiadali, że załoga w pewnym momencie przestała "kwitować" wieży swoją wysokość, czyli podawać, jaki maszyna ma aktualnie pułap, by kontroler mógł go porównać ze wskazaniem radaru.
Taaa, ladowanie duzym samolotem pasazerskim przy widocznosci poziomej 200 m i pionowej 50 m to rekord swiata . |
1. Autopilot wylaczyl sie samoczynnie.
2. Proba ladowania najprawdopodobniej powiodla by sie (chociaz samo jej podjecie bylo zlamaniem procedur lotniczych zwiazanych z minimami widocznosci) gdyby zaloga sledzila przyrzady, w tym wysokosc na wysokosciomierzu barometrycznym i znala uksztaltowanie terenu na podejsciu.
3.Kwitowanie wysokosci nie bylo wymagane. Tutaj jest pewna kwestia sporna, ktora bedzie zapewne rozstrzygana.
Z informacji ktore zaczerpnalem z forum lotnictwo.net.pl wiadomo ze na lotnisku w Smolensku byl radar PAR -radar naprowadzania precyzyjnego.
Naprowadzanie za pomoca takiego radaru wymaga "kwitowania" wysokosci i scislej wspolpracy pilot-kontroler.
Najprawdopodobniej zaloga nie dogadala sie z kontrolerem w tej kwestii i zaczela wykonywac podejscie nieprecyzyjne, podczas (gdy) mozliwe ze kontroler oczekiwal "kwitowania" wysokosci i naprowadzalby ich precyzyjnie.
Stad pozniejsze stwierdzenia kontrolera o kiepskiej znajomosci rosyjskiego polskiej zalogi.
Wieza wyslala swoje ostrzezenie zaledwie 6 sek przed uderzeniem w ziemie, w sumie nie bylo juz za wiele czasu, kontroler ewentualnie mogl krzyknac cos z przeklenstwami,
" ROZ...JE...BIOSZ...SJA, DURAK !!! "
moze zaloga by zareagowala szybciej.
4. Koncowka cytatu jakos przeczy sama sobie, kontroler wszystko jak jest ma u siebie na radarze, "kwitowanie" - nie jest to informacja dla kontrolera tylko potwierdzenie dla kontrolera ze zaloga wie na jakiej jest wysokosci.
Taka widac jednak byla ich karma ze mieli sie rozwalic i RP ma kolejna tragedie do rozpamietywania, pewnie nie ostatnia, bo karma polskiego narodu tez jakas taka zgnila jest ... |
|
Powrt do gry |
|
|
| zatroskany ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 2
| Doczy: 09 Pa 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysany: 26 Maj 2010, 19:09 Temat postu: |
|
|
Konieczko napisa: | Taka widac jednak byla ich karma ze mieli sie rozwalic i RP ma kolejna tragedie do rozpamietywania, pewnie nie ostatnia, bo karma polskiego narodu tez jakas taka zgnila jest ... |
Konieczny nie dokarmiaj nas glutami . Karmienie to bredzonka a staranne dozowanie faktow jest juz na etapie lądowanie Tu-154 to niemal samobójstwo i Załoga Tu-154, który rozbił się pod Smoleńskiem, wiedziała, że schodzi na wysokość 20 metrów - powiedział polski przedstawiciel przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym Edmund Klich.
To bylo szalenstwo wynikajace z absolutnej glupoty. |
|
Powrt do gry |
|
|
| zatroskany ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 2
| Doczy: 09 Pa 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysany: 27 Maj 2010, 9:57 Temat postu: |
|
|
Teoretycy teorii spiskowych wytoczyli meaconing a co to jest to kazdy moze sie zapoznac:
Gazeta Polska: Kaczyński został zamordowany!
Ale z nastepnych dawek faktow potwierdza sie ze prawda smierdzi bo to wszystki przez paranoidalna glupote, chlopaki szukali ziemi za wszelka cene az ja znalezli bo naczalstwo sie spieszylo:
Klich potwierdził wczoraj, że załoga popełniła jeszcze jeden poważny błąd - leciała na radiowysokościomierzu, który pokazuje zwykłą odległość od powierzchni ziemi. Powinna zaś - na wysokościomierzu barycznym, który pokazuje wysokość nad poziomem morza, dzięki czemu unika się zniekształceń odczytu wynikających z pofałdowania terenu. Od strony wschodniej, skąd nadlatywał tupolew, był wąwóz szeroki na blisko 600 m i głęboki maksymalnie na 60 m. Lotnisko położone jest na wzgórzu, na jego zboczu rosną drzewa. To właśnie o nie zaczepił Tu-154.
- Nie wiem, czy załoga wiedziała o wąwozie - mówił Klich. Dodał, że załoga otrzymała od kontrolerów dobre dane o ciśnieniu - takie same jak lądujący ponad godzinę wcześniej polski Jak-40. To kluczowa sprawa; MAK we wstępnym raporcie nie ujawnił tych danych, a wielu ekspertów podejrzewało, że dane mogły być błędne. Wtedy wysokościomierze baryczne pokazywałyby złą wysokość.
Klich w radiu RMF FM tłumaczył, że załoga zignorowała też ponad 20 komend systemu TAWS ostrzegającego o zbliżaniu się do ziemi.
Nie zareagowała na komendę kontrolera: "Horyzont!" nakazującą natychmiastowe wyrównanie lotu i przerwanie zniżania. Kiedy nagle piloci zobaczyli ziemię, włączyli pełną moc silników, ale było za późno. |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 27 Maj 2010, 10:04 Temat postu: |
|
|
No i po co tak beltasz, Zatrosk, napisalem to wszystko juz ze dwa razy i wczesniej |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 27 Maj 2010, 10:25 Temat postu: |
|
|
Ale tak w ogole to wskazany jest umiar w podchodzeniu do wszystkich dotychczasowych "rewelacji" na temat katastrofy.
Dla zainteresowanych :
Nie jest zadna tajemnica ze ZAPIS czarnej mozna zmienic.
To samo z nagraniami w kabinie.
Na razie jesli chodzi o FAKTY to mamy raporty z odczytania skrzynek i stenogramy z nagran, czyli ZADNYCH ORYGINALOW, ZADNYCH DOWODOW.
Pogadamy jak obejrzymy oryginaly, porowna sie poziom szumow w kabinie z warunkami rzeczywistymi, czy dzwieki z systemow ostrzegania sa autentyczne czy np naniesione itp.
Slowem, wyluzujmy, to potrwa jeszcze ok 1,5 roku. |
|
Powrt do gry |
|
|
| zatroskany ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 2
| Doczy: 09 Pa 2008 | Posty: 1220 | |
|
Wysany: 27 Maj 2010, 11:31 Temat postu: |
|
|
Konieczko napisa: | Ale tak w ogole to wskazany jest umiar w podchodzeniu do wszystkich dotychczasowych "rewelacji" na temat katastrofy.
Dla zainteresowanych :
Nie jest zadna tajemnica ze ZAPIS czarnej mozna zmienic.
To samo z nagraniami w kabinie.
Na razie jesli chodzi o FAKTY to mamy raporty z odczytania skrzynek i stenogramy z nagran, czyli ZADNYCH ORYGINALOW, ZADNYCH DOWODOW.
Pogadamy jak obejrzymy oryginaly, porowna sie poziom szumow w kabinie z warunkami rzeczywistymi, czy dzwieki z systemow ostrzegania sa autentyczne czy np naniesione itp.
Slowem, wyluzujmy, to potrwa jeszcze ok 1,5 roku. |
Taaa, teorie spiskowe nigdy nie umieraja. Dzisiaj juz sie mowii niemal oficjalnie ze do tragedii doszło z winy prezydenckich pilotów. A z tego ze informacje dozuje sie stopniowo wynika ze jak sie pojawia dokumenty to cala prawda bedzie przerazajaca. |
|
Powrt do gry |
|
|
| siewa26 Ogłoszeniodawca zweryfikowany
| Doczy: 29 Maj 2005 | Posty: 814 | Skd: pUstka |
|
|
Powrt do gry |
|
|
| nigel Reporter ICELAND.PL
| Doczy: 06 Lis 2004 | Posty: 261 | Skd: Warszawa |
|
Wysany: 30 Maj 2010, 18:07 Temat postu: |
|
|
Myślę, że "Gazeta Polska" wpisuje się po prostu w zapotrzebowanie swoich czytelników. Będą wymyślać nowe teorie (= tj. wlewać nadzieje w serca spiskowców) póty oni będą to kupować.
Humor hermatyczny - Tezy spiskowców w ustach bohaterów Monty Pythona. _________________ Skandynawia - wortal raczkujący |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 31 Maj 2010, 9:09 Temat postu: |
|
|
nigel napisa: |
Myślę, że "Gazeta Polska" wpisuje się po prostu w zapotrzebowanie swoich czytelników. Będą wymyślać nowe teorie (= tj. wlewać nadzieje w serca spiskowców) póty oni będą to kupować.
Humor hermatyczny - Tezy spiskowców w ustach bohaterów Monty Pythona. |
Meaconing to kolejna teoria bez sensu. Oszukanie sygnalu GPS nie mialoby bowiem zadnego znaczenia.
W ogole to jak przeanalizowac to co do tej pory powiedzial E.Klich (pomijajac jednak jego prywatne wycieczki wyrazajace JEGO OPINIE o analizie zjawisk rzeczywistych, to nalezy stwierdzic ze podstawowa przyczyna katastrofy byl... PECH.
Zabraklo bowiem 2 metrow wysokosci, a moze tylko jednego by samolot nie uderzyl w ta feralna brzoze, na ktorej stracil czesc skrzydla.
Wyjasnie bowiem ze pozniej ok. 60-70 % uderzenia niszczacego pochodzilo od tego ruchu obrotowego wokol osi podluznej spowodowanego utrata czesci skrzydla.
Gdyby nie to, samolot wznioslby sie ponownie, lub ladowal awaryjnie, ewentualnie uderzylby o ziemie "normalnie" czyli szorujac brzuchem po glebie i impakt pochodzilby wtedy tylko od ruchu postepowego z predkoscia ok 280 km/h. Bylaby szansa ze mniejsza lub wieksza czesc pasazerow przezyje.
Czyli wprost - gdyby nie to drzewo, katastrofy w ogole by nie bylo, lub miala mniejsze rozmiary.
"Zamachowcy" od meaconicngu musieli by zaprzac do pomocy sily nadprzyrodzone by tak oszukac system GPS by samolot wlasnie na odpowiedniej wysokosci, w odpowiednim momencie zawadzil skrzydlem o ta wlasnie konkretna brzoze. Byliby mistrzami wszechswiata w zamachach, umieliby chyba takze zestrzelic UFO
Jesli po przekroczeniu wysokosci 100m padla komenda "Odchodzimy", byc moze wszystko odbywalo sie zgodnie z planem.
To ze piloci w jakis sposob lekcewazyli wysokosciomierz baryczny moglo miec swoje przyczyny - np nie dowierzali czy dobrze zrozumieli kontrolera, lub tez wiedzieli ze wysokosciomierz ten reaguje z pewnym opoznieniem (co jest normalne w przypadku przyrzadow opierajacych sie na pomiarze cisnienia statycznego i dynamicznego ).
Obecnosc gen. Blasika nie wplywala na pewno dobrze na zaloge, np glupio bylo im sie zadawac jakies kolejne pytania kontrolerowi by sie upewnic co do cisnienia i warunkow podejscia.
Piloci najwyrazniej nie znali uksztaltowania terenu na podejsciu. Jest to z jednej strony brak profesjonalizmu, ale z drugiej nietrudno wyobrazic sobie sytuacje ze piloci laduja przeciez takze na lotniskach o ktorych nic nie wiedza, jesli zdarzy sie sytuacja awaryjna - przy skierowaniu na inne lotnisko niz bylo w planie, badz jakies konieczne miedzyladowanie. Wtedy obowiazek udzielenia wyczerpujacych informacji o warunkach podejscia spoczywa na kontroli lotow. Lotniska polozone w gorach maja czesto bardzo nietypowe podejscie i kontroler podaje cale mnostwo zalecen jak nalezy prawidlowo podejsc by ladowanie zakonczylo sie sukcesem.
Rosyjscy kontrolerzy nie moga o sobie powiedziec ze zrobili wszystko, by ulatwic pilotom zadanie. |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 31 Maj 2010, 9:15 Temat postu: |
|
|
No a jesli jak chca niektorzy -
CALA WINE ZA WYPADEK PONOSI ZALOGA
to sprawa zamachu jest prosta:
ZAMACHOWCEM BYL KPT. PROTASIUK i reszta !!!
i organa scigania powinny zaczac ustalac dla kogo pracowal, jak dlugo, na czyje zlecenie i w czyim interesie byl ten zamach, itp itd. |
|
Powrt do gry |
|
|
| svavec Ogłoszeniodawca zweryfikowany
| Doczy: 02 Lis 2008 | Posty: 532 | Skd: Gdynia |
|
Wysany: 31 Maj 2010, 10:46 Temat postu: |
|
|
SPECJALNIE , umyslnie posadzili tam ta brzoze .... to byl SPISEK !!!
|
|
Powrt do gry |
|
|
|
|
Nie moesz pisa nowych tematw Nie moesz odpowiada w tematach Nie moesz zmienia swoich postw Nie moesz usuwa swoich postw Nie moesz gosowa w ankietach
|
|