Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
|
Wysłany: 18 Cze 2005, 3:50 Temat postu: Re: ehhehehe |
|
|
barth_x napisał: | hmmmm.......dziwne...kazdy zmieszalby sie z islandka, chociaz wiem ze np. skandynawki sa malo urodziwe, powiem ze urode zdecydowanie maja ze tak powiem haburgerowo0amerykanska. |
DokĹadnie. MaĹo jest takich naprawdÄ zgrabnych. A poza tym sposĂłb ubierania, w szczegĂłlnoĹci Islandek... brak sĹĂłw...
barth_x napisał: | Zjezdzilem troch swiata i wiem, ze to co swoje czyli Polki sa najpiekniejsze i najbardziej czule :DDDDDD |
I tu znĂłw siÄ zgodzÄ. Poza tym zawsze lepiej siÄ porozumiewaÄ w swoim jÄzyku ojczystym.
barth_x napisał: | Na fakt checi do mieszania krwi ma zapewne duzy wspolczynnik skosno-ocznosci w populacji Islandzkiej. Widacz chca to czynic, a inne kultury i rasy sa dla nich tajemnicze i godne uwagi.
I jak to powiedzial prof. z UW z socjologi..."NIebawem caly swiat bedzie MADE IN CHINA"... |
JeĹli chodzi o IslandiÄ to chyba raczej Made in Philipines albo Made in Thailand |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 18 Cze 2005, 7:50 Temat postu: |
|
|
drogi lenny...moze masz racje, moze podczas 3 letniego pobytu w szwecji i norwegii poprostu mialem pecha bo nawet w wakacje na plazach nie spotkalem zadnej godnej uwagi...przepraszam jedna kobiete znalazlem godna uwagi niedaleko Lundu na plazy....z Ĺodzi byla
no coz moze mam rzeczywiscie inny gust niz pozostali....
co do czajna foodow, dla mnie wszyscy sa z Chin, nie wiem dlaczego ale tej rasy nie jestem w stanie odroznic z ktorej czesci Ĺwiata pochodzi....
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
| siewa26 OgĹoszeniodawca zweryfikowany
| Dołączył: 29 Maj 2005 | Posty: 814 | Skąd: pUstka |
|
Wysłany: 18 Cze 2005, 12:08 Temat postu: Off topic ... |
|
|
Witam ... nie widziaĹem jak wyglÄ
dajÄ
Islandki .. .ale mam porĂłwnanie do Danii, tam rodowite Dunki naprawdÄ nie grzeszÄ
urodÄ
, mam nawet jednÄ
fajna fotkÄ przy pomniku Typowej duĹskiej foczki , ale jak widziaĹem ile one spoĹźywajÄ
na Ĺniadanie, lunch, obiad i inne przerwy (jakie porcje sa podawane w restauracjach), to wcale sie nie dziwiÄ Ĺźe tak wyglÄ
dajÄ
... co do urody Polek ... zgadza sie chociaĹź bardziej delikatnÄ
urodÄ majÄ
Rosjanki (Uwaga !!! zdanie mocno subiektywne - maĹĹźonka by mnie "zjadĹa" jakbym napisaĹ odwrotnie .
Jest jedna rzecz ktĂłrÄ
czasami posiadajÄ
polskie dziwczyny ... to siedzÄ
ca w nich tzw. "matka Polka", zdarza siÄ Ĺźe Ĺadna dziewczyna po Ĺlubie zmienia sie w takÄ
"matke PolkÄ", na szczÄĹcie to wymierajÄ
cy gatunek i pewnie za 50 lat zniknie caĹkowicie z powierzchni planety ...
pozdrawiam Seba |
|
Powrót do góry |
|
|
| Alutka
| Dołączył: 17 Wrz 2004 | Posty: 70 | Skąd: 104 Reykjavik |
|
Wysłany: 18 Cze 2005, 22:34 Temat postu: |
|
|
No i tak od tematu "czy trudno znalezdz prace" wszystko przeszlo gladko w opisy urody islandzkiej moze teraz ktos nam zrobi krzyzowke krwi zartuje najpopularniejsza jest AB I jedno Sebkowi musze przyznac, ze ma racje co do ubioru tutejszych Pan ale popatrzcie na to z drugiej strony, sa one bez zachamowan i nie boja sie co ludzie o Nich powiedza a taka cecha chyba jest do pozazdroszczenia.
I pewnikiem dlatego wzbudza ciekawosc obcokrajowcow.
I zgadzam sie z karuta i lennym czesto mozna spotkac piekne kobiety tutaj na wysepce wszystko zalezy czy umiesz naprawde obserwowac :wink: :wink: :wink: A inna sprawa juz jest czy to islandka czy nie ale o tym przekonac sie mozna zaczynajac rozmowe
Wiec powodzenia w mieszaniu sie!!! _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
| Nul
| Dołączył: 02 Gru 2004 | Posty: 329 | Skąd: KrakĂłw |
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 16:47 Temat postu: |
|
|
Alutka napisał: | sa one bez zachamowan i nie boja sie co ludzie o Nich powiedza a taka cecha chyba jest do pozazdroszczenia. |
Oj, najwiÄcej takich bez zahamowaĹ w ubieraniu widziaĹam w Sheffield, UK, tam to naprawdÄ niektĂłre postaci wywoĹywaĹy u mnie mieszane wrazenia estetyczne... Wiem, wiem, tolerancja, ale... I pamiÄtajÄ
c o tamtym nie mogÄ siÄ przyczepiÄ do ubierania Islandek i IslandczykĂłw. PodobaĹo mi siÄ wrÄcz to, jak siÄ ubierajÄ
do pracy, po prostu na luzie, moĹźe to dlatego, Ĺźe samam wolÄ styl sportowy i gdybym byĹa facetem, to pewnie by, Ĺźadnego garniturka nie miaĹa.
I tym sposobem, na Ĺźyczenie Alutki, nawiÄ
zaĹam (niechcÄ
cy) jednak do tematu "praca"... _________________ A-Nul |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 19:57 Temat postu: |
|
|
czy ciezko znalezc prace gdziekolwiek i tak zalezy od nas....od tego co umiemy....od tego jak potrafimy sie przedstawic i jakie pierwsze wrazenie wywrzemy na pracodawcy...
nie wiem jak jest na islandii jednak w innych krajach skandynawskich, bardzo latwo znalezc owe zajecie, choc na poczatku za niewielkie pieniadze, no ale coz...paliakow w szwecjii, norwegii tudziez danii jest bardzo wielu, takze taniej sily roboczej skandynawiowie maja w brud...
i korzystaja z tego.....prawie jak w systemie niewolniczym.....choc nie wszyscy oczywiscie.
A my w polszy bierzemy znowu tych ze wschodu, dobre ludziska mowia, robotne, znaja sie na pracy tyle ze pija jak to ukraincom, bialorusinom i rosjanom przystalo od wiekow.
Zastanawia mnie tylko jeden fakt, patrzac na siebie. Co sie stanie za 5 lat, gdy niech co 10 taki jak ja wyjedzie...na zachod w poszukiwaniu pracy, niech ja znajdzie i dorobi sie czegos...nie mowie o ludziach szukajacych jak w programie TVN pracy w UK z kartka na szyji..."im good worker". Chodzi mi o ludzi, ktorzy swa postawa cos osiagna i z takim zamierzeniem tam jada, poniewaz ich ambicje i cele, marzenia rowniez, nie moga byc spelnione w kraju z powodu nedznej polityki personalnej w zakladach pracy...slawne "plecy" ktorzy jedni maja a inni maja tylko dzieki sterydom i silowni.
Czy bedzie deficyt pracownikow wyksztalconych i ambitnych tak jak obecnie pielegniarek w kraju, ktore za chlebem pojechaly do krajow UE?
moze...zapewne tak, tylko kto do tego czasu bedzie pracowac na naszych emerytow? kto bedzie odprowadzac skladki z ktorych banda darmozercow bedzie piekla sobie prosiaki tudziez inne stusie...kto podniesie ten kraj gospodarczo swym rozsadkiem, ciezka i mozolna praca? kto na tych juz ruinach zbuduje cokolwiek sensownego by wszystkim zylo sie dobrze i nikt nie myslal o stryczku z powodu dziury w budzecie domowym, braku pracy, sensu zycia, i glodnych dzieciakach....no kto?
Smiesza mnie wypowiedzi politykow, ktorzy ciesza sie, ze bezrobocie zmalalo o promil czy dwa...no tak w koncu jak ludzie nie maja na chleb to musza gdzies za nim wyjechac, wiec wyemigrowali...wiec bezrobocie spadlo...przywalili wiec podatek na tych ktorzy na umowe pracuja na zachodzie...siwetnie, po przyjezdzie trza isc do US i powiedziec.."pracowalem w UK przez rok, zarobilem tyle i tyle, chcialem zaplacic wam za to podatek"...no coz..
Smiesza mnie wypowiedzi politykow twierdzace, ze skoro jada...to wroca...z kasa ktora beda u nas wydawac, kraj sie podniesie z dolka, wlasnie rekoma tych ludzi ktorzy pracujac wytrwale gdziekolwiek na zachodzie, chca wyzywic swoja rodzine w polszy. Gospodarka si epodniesie i wszystko zacznie chodzic jak w szwajcarskim zegarku.
Finalnie bedzie inaczej i dobrze o tym wiemy. podam tylko przyklad jednego syna rektora z wyzszych uczelni w Katowicach.
skonczyl prawo...ojciec mimo funkcji nie mogl mu nic ciekawego zalatwic wiec "tyral" za 2 tys netto w jakies agencji prawniczej, co mu sie znudzilo juz po 6 miesiacach.
Pomyslal, kurde, skonczylem prawo, w prawdzie nie mam aplikacji, ale znam angielski i niemiecki...wyskoczyl wiec na wakacje do dojczalndu...
umowil sie w kilku agencjach na rozmowy, ktorych efetem bylo targowanie sie pracodawcy o pracownika...podjal prace zaledwie po tygodniu szukania. NIemiec nie glupi czlowiek, pomyslal, mlody wyuczony nie za moja kase, zna wszystko z prawa i jesze 3 (lacznie z polskim) jezyki...wiec dal mu posade za 4 tys ojro na poczatek.
Po pol roku koles byl juz w brukseli jakims doradzca za grube pieniadze, jednak i to go nie satysfakcjonowalo. Wiec zaczal piac sie wyzej...aktualnie pracuje w UK w jednej z najwiekszych agencji prawniczych...i o dziwo...tutaj bedzie sedno....wykonuje zlecenia dla polskiego przemyslu za wielkie, powtarzam wielkie pieniadze....
I tak reasumujac...polska wyksztalcila - za pieniadze podatnikow, nie umiala wykorzystac tego wiec teraz slono za to placi...
Wszystko cool...tylko ze ten sprytny polak, nie pracuje juz na dobro jakies swietnej agencji w polsce, tylko pracuje do dobra UK i ichniejszej agencji,od polski ciagnac za to olbrzymie ojro
wiec co bedzie za 5-10 lat jak co 10 taki czlowiek z kraju wyemigruje???
strach pomyslec...
wiec...czekam na wize
pozdrawiam i mam nadzieje ze po przeczytaniu tych moich wypocin, ktoremus kolwiek politykowi zapali sie mala czerwona lapka w glowie informujaca o samodestrukcji kraju.... _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 20:22 Temat postu: |
|
|
no i jest nawiazanie do pierwotnego tematu PRACY jak byk...nieprawdaz? _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
| lenny
| Dołączył: 15 Mar 2005 | Posty: 216 | Skąd: Keflavik/Reykjavik |
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 20:27 Temat postu: |
|
|
odpowiedz na Twoje pytanie wydaje sie byc prosta:
Jesli za 10 lat wynagrodzenia w Polsce nie osiagna przynjamniej 70-80% tego co teraz tacy jak Ty czy ja moga zarobic bez problemu za granica, to Polska calkowicie pozbedzie sie najlepszego co ma i zostanie bardzo daleko w tyle za innymi krajami...
nikt bowiem o zdrowych zmyslach, ambicjach i z bardzo dobrym wyksztalceniem nie bedzie wegetowal w Polsce, jesli moze bez najmniejszego problemu znalezc satysfakcjonujaca (nie tylko pod wzgledem finansowym) prace w byle ktorym kraju np. UE i zyc sobie nie martwiac sie o przyszlosc swoja i swoich dzieci.
Ja juz dawno podjalem decyzje i nie zaluje tego ani troche... :wink: |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 20:38 Temat postu: |
|
|
idac na studia juz bylo zle (6 lat temu) teraz jest jeszcze gorzej wiec nie sadze ze za 10 lat bedzie lepiej...tutaj w polsce...a zauwazyc trzeba ze wszystkie przemiany gospodarcze nie ukazuja swego impetu kilka miesiecy po wprowadzeniu, ale po kilku-kilkanastu latach... _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
| lenny
| Dołączył: 15 Mar 2005 | Posty: 216 | Skąd: Keflavik/Reykjavik |
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 20:46 Temat postu: |
|
|
barth_x napisał: | nie sadze ze za 10 lat bedzie lepiej...tutaj w polsce... |
Ty, ja i setki innych osob mysli podobnie...dlatego nie siedzimy bezczynnie czekajac na lepsze czasy w Polsce, tylko dzialamy...
Ja sie wogole nie martwie o swoja przyszlosc... 8) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: 19 Cze 2005, 21:22 Temat postu: |
|
|
lenny napisał: | Jesli za 10 lat wynagrodzenia w Polsce nie osiagna przynjamniej 70-80% tego co teraz tacy jak Ty czy ja moga zarobic bez problemu za granica, to Polska calkowicie pozbedzie sie najlepszego co ma |
Nie pozbÄdzie, bo ja zostanÄ
lenny napisał: | nikt bowiem o zdrowych zmyslach, ambicjach i z bardzo dobrym wyksztalceniem nie bedzie wegetowal w Polsce |
A dlaczego ma wegetowaÄ? PrzecieĹź jest tu tyle do zrobienia:) I nie pisz 'nikt', bo jakbym miaĹa wyjeĹźdĹźaÄ, Ĺźeby zaspokajaÄ ambicje to wybraĹabym BiaĹoruĹ Tam jest jeszcze wiÄcej do zrobienia niĹź tutaj. A zachĂłd kojarzy mi siÄ bardziej z pĂłjĹciem na ĹatwiznÄ :wink: |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 20 Cze 2005, 7:30 Temat postu: |
|
|
Ronja...to jest zdrowy rozsadek, tez mam charakter wojownika i staralem sie walczyc przez okres studiow z tym co bylo, jednak musze przyznac Don Kichotem nie jestem.
Przywodcami rewolucji sa zbluzgani przez wladze inteligenci, ale w walce uczestnicza zwykli, prosci ludzie...nie zapominajmy o tym.
Ja swoj patriotyzm dawno spuscilem w klozecie, poniewaz tak nierowna walka nie ma najmniejszego sensu i skutku. Tak zrobilo wielu i zapewne wielu jeszcze to bedzie czynic...
Zgadzam sie z opinia lennego, ze wiesza ilosc wartosciowych ludzi ucieknie, bo skoro panstwo w ktorym zyja nie daje im zadnych szans, nalezy ich poszukac w innym miejscu na swiecie. _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: 20 Cze 2005, 21:43 Temat postu: |
|
|
barth_x napisał: | Ronja...to jest zdrowy rozsadek, tez mam charakter wojownika i staralem sie walczyc przez okres studiow z tym co bylo, jednak musze przyznac Don Kichotem nie jestem. |
Czyli przyznajesz, Ĺźe to nie ambicje, ale pĂłjĹcie na ĹatwiznÄ? :wink:
A tak serio, to ja po prostu nie uwaĹźam, Ĺźe w Polsce jest jakoĹ strasznie, mogĹoby byÄ lepiej to fakt, ale poĹowÄ rodziny mam na 'zachodzie' (Anglia, Australia, Kanada) i jakoĹ wcale ich Ĺźycie tam nie wyglÄ
da tak cudownie.
barth_x napisał: | Ja swoj patriotyzm dawno spuscilem w klozecie, poniewaz tak nierowna walka nie ma najmniejszego sensu i skutku. |
No, ale chyba patriotÄ
moĹźna byÄ takĹźe poza granicami naszego kraju RĂłb nam swojÄ
pracÄ
dobra opiniÄ i czasem powiedz coĹ dobrego o rodakach.
barth_x napisał: | Zgadzam sie z opinia lennego, ze wiesza ilosc wartosciowych ludzi ucieknie, bo skoro panstwo w ktorym zyja nie daje im zadnych szans, nalezy ich poszukac w innym miejscu na swiecie. |
Tylko pytanie komu oceniaÄ kto jest wartoĹciowy?
SÄ
ludzie, ktĂłrym po prostu podoba siÄ Polska i pragnÄ
tu mieszkaÄ, a w moim odczuciu mĂłj kraj daje mi wiele szans, tylko, Ĺźebym jeszcze umiaĹa wszystkie wykorzystaÄ |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 20 Cze 2005, 22:17 Temat postu: |
|
|
Twoja Ronju wypowiedz jest pelna sprzecznosci. Twierdzisz ze warto tutaj byc, bo przeciez polska daje ci szanse jakowegos rozwoju, tu znowu twierdzisz ze pol twojej rodziny pracuje i mieszka w innych krajach. Polecam zapytac ich dlaczego...
..skoro twierdzisz, ze zdrowy rozsadek nie ma nic wspolnego z ambicjami...no coz...wedlug mnie te dwa slowa ida w parze...zwlaszcza przy dobieraniu kierunku drogi wlasnego zycia...trzeba miec sile na zamiary...nie sadzisz?
To nie zadna latwizna, to jest nawet trudniejsze z powodu wyjazdu do obcego kraju, innej kultury i zaczynajac wszystko w zasadzie od zera. Ale na zdrowych warunkach. Jednymi slowy...nie sadze ze to latwizna, latwizna natomiast jest ominiecie wszystkich zasad, honoru, marzen i ambicji i pojscie do pracy w polsce ktora nie bedzie spelniala zadnego z naszych wczesniej przyjetych kryteriow.
...ponawiam prosbe...zapytaj rodzine dlaczego wyjechala, a skoro nie ma tam jak mysleli, szklanych domow...dlaczego wciaz tam sa...
odnosnie patriotyzmu...powiem tak...osobiscie uwazam, ze np. Polonia amerykanska nie powinna miec prawa glosu podczas kampanii w polsce (czy to prezydenckiej czy innej), dlaczego oni maja decydowac o losie kraju skoro w nim nie mieszkaja? jak cos bedzie zle oni i tak sa pod innymi rzadami..wiec uwazam to za swoisty paradoks...
Powiedz mi jaki mozna miec patriotyzm do kraju, ktory wtedy gdy go potrzebujesz najbardziej, wypina swoje posladki i pierdzi ci w twarz? (przepraszam za obrazowosc) ale taka jest prawda...
Jestem nawet gotow pozbyc sie obywatelstwa polskiego na poczet innego...w normalniejszym kraju....w ktorym bede czuc sie jak czlowiek...czlowiek tego swiata...a nie jak 5 kolo u wozu, poniewaz chce pracowac. Nie jestem dumny z niczego, jak i wiekszosc polakow, wstydze sie historii i terazniejszosci, a myslac o przyszlosci- mysle o innym kraju.
Mowic cos milego o rodakach mozna, bo uwazam ze ludzie ktorzy wlasnie sa na dole, ci zwykli i prosci sa najbardziej wartosciowi i to oni moga pomoc jak jestes w potrzebie...tego sie nie wstydze bo wiem ze w polsce mieszka mnostwo wspanialych ludzi...
Jesli twierdzisz ze twoj kraj daje Ci wiele mozliwosci...ciesze sie niezmiernie i podziwiam twoj patriotyzm i optymizm...wiec moze podzielisz sie z innymi swoimi szansami, ktore do tej pory zdolalas wykorzystac, ktore spelnilyby, albo tylko pomoglyby choc w promilu je spelnic, z jakich swoich osiagniec jestes dumna i czym mozesz sie dla innych poszczycic. I w koncu co tak naprawde cie tu trzyma?
...moze strach??? przed innoscia i zaczynaniem wszystkiego od zera??? _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
| lenny
| Dołączył: 15 Mar 2005 | Posty: 216 | Skąd: Keflavik/Reykjavik |
|
Wysłany: 20 Cze 2005, 23:20 Temat postu: |
|
|
nic dodac, nic ujÄ
c...zgadzam sie z Toba barth_x w 100% :wink:
skoro nie mozna sie realizowac w pelni we wlasnym kraju i dzieki temu spelniac swoich malych i wiekszych marzen, nie ma co siedziec i czekac nie wiadomo na co...
z cala pewnoscia nie jest to pojscie na latwizne, wrecz przeciwnie :wink:
i prosze Ronja, napisz mi czym innym jak nie wegetacja nazwac Ĺźycie w Polsce za 1,5 tys zl albo mniej miesiecznie??? bo ja tego szalenstwem nie moglbym nazwac... |
|
Powrót do góry |
|
|
| Alutka
| Dołączył: 17 Wrz 2004 | Posty: 70 | Skąd: 104 Reykjavik |
|
Wysłany: 20 Cze 2005, 23:46 Temat postu: |
|
|
Ronja masz racje (moge to powiedziec bez obawy ze ktos mi krzywde zrobi ), ze w Naszym kraju nad Wisla mozna sie rozwijac i ze ma duze mozliwosci. Najwieksze mozliwosci sa takie, ze bedziesz miec siniaki na lokciach od przepychania sie i walczenia o swoje.
Z jednej strony jakby nie patzrec ma to cechy biologicznego rozwoju (skora ci stwardnieje i nastepnym razem nie dasz sie tak latwo pokonac) ale czy to ma sens na dluzsza mete??? Bo ile mozna walczyc?? kazdy chce po skonczeniu technikum, uniwerku czy jakiej kolwiek innej szkoly zaczac prace w zawodzie, ktorego sie nauczyl, poniewaz w jakims sensie go fascynowal ale nikt nie ma zamiaru walczyc o ta prace przez kilka lat i wegetowac w miedzy czasie.
Dlatego rozumiem chlopakow (lenny`go i barth_x`a) ze maja takie a nie inne zdanie bo ja sie z nimi zgadzam.
Pewno, ze chciala bym pracowac w Polsce, miec swych bliskich przy sobie i cieszyc sie jesiennymi liscmi w slaskim parku (to tak na rozluznienie tmatu) ale znam swoja wartosc i nigdy bym nie pozwolila by ktos placil mi mniej niz mi sie nalezy tlumaczac, ze sytuacja w kraju i na rynku pracy jest trudna.
I tak kolo sie zamyka. Ludzie co maja troche oleju w glowie kombinuja jak tu sobie zycie ulatwic wyjezdzajac z Polski.
Miejmy jednak nadzieje, kiedys "TE" wspaniale umysly powroca do kraju i polepsza gospodarke dla innych pokolen :wink:
Kto wie moze to my bedziemy 8) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 21 Cze 2005, 7:45 Temat postu: |
|
|
hehehehe powrĂłcÄ
? tak szadziccie??
no coz...moja rozmowa nie polega na przekonywaniu do mojego zdania ludzi, ktorzy sie z nia nie zgadzaja tylko na przestawieniu argumentow, ktorymi zreszta podparlem wlasciwa i pierwotna moja wypowiedz.
wiec tak moi drodzy......teraz gdy chiny sa w zasadzie imperium gospodarczym, wtedy gdy sa mocni bo godzina pracy koszuje 10 centow moga nawet sobie zaczac polemizowac z usa na swoich warunkach...a meritum przetargowym moze byc chociaz przewalutowienie oszczednosci io lokat z dolarow na euro i przetransferowanie do europejskich bankow.....wtedy usa lezy i kwiczy poniewaz sa to ciezkie setki miliardow dolarow...
wiec co przyczynilo sie do tak poteznej gospodarczej mocy jaka chiny posiadaja? ano to ze w latach 80 i 90 kiedy ledwo ciagnely z powodow zmian historyczno-politycznych wyslali swoich czajna foodow w swiat w celu pobierania nauk w bardziej prestizowych szkolach. Panstwo im za to placilo i nawet miesieczne kieszonkowe otrzymywali...po 5 latach kazdy chinczyk juz z dyplomem musial wrocic do kraju...i odrobic inwestycje ktore panstwo ponioslo przez 5 lat na niego....pracujac na dobro chin i przyszlosci gospodarczej....
mialo to sens poniewaz nie musieli inwestowac i inne pokrewne instytucje by stworzyc wlasnie dobrze wyedukowanego absolwenta...tylko go wyslali, wyksztalcili, po powrocie przekaze innym, wdrozy w zycie nowe techniki, nowa ekonomie, etc.....
poszli najmniejsza linia oporu...i za mala kase inwestujac w garstke ludzi przywiezli do siebie najnowsze techniki z wszystkich dziedzin nauki swiata.
....popatrzymy teraz na to co robi polska....zupelnie odwrotnie...zupelnie....wiec skoro myslicie ze mlody wyksztalcony czlowiek nie majac pracy w kraju wyjedzie, dorobi sie i wroci...jestescie w bledzie... bedzie wracac do bagna w ktorym tylko sie topil czujac smrod rozkladanych swoich poprzednikow?...zalozy gdzies indziej dom, rodzine, pomiesza geny tudziez nie, poniewaz i polski mozna spotkac w islandii , a do kraju przyjedzie sporadycznie...odwiedzic rodzine...posiedziec na ogrodzie, wypic flaszke polskiej wodki...i wroci....
...polska zezwalajac na to...nie patrzy 10 lat naprzod...a kasa spierdziela jej przez palce duzymi strumieniami, i nikt nie ma na to racjonalnego lekarstwa.
aha...benzyna wciaz drozeje, niebawem oprocz uslug telefonicznych najdrozsze na swiecie bedzie i u nas paliwo z 4 podatkami drogowymi...to sa jaja...niebawem wprowadza tachometry i liczniki przejechanych kilometrow po drogach w celu uiszczenia 5 podatku drogowego ....ODDAM MALUCHA......za 10 kg truskawek ...zyc sie nie chce jak czlowiek ogladnie rano wiadomosc....tyle dobrze ze dizs piekna pogoda, akobiety juz sie rozbieraja do opalania
pozdrawiam... _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
| karuta Alpha Team
| Dołączył: 01 Kwi 2004 | Posty: 1245 | |
|
Wysłany: 21 Cze 2005, 15:03 Temat postu: |
|
|
wlasnie a propos benzyny ...wspolczuje ludziom w Polsce bo my tutaj narzekamy ze mamy drogo-juz 113 za litr -a chyba tylko przez ten monopol-niby juz go nie ma ..ale ...a w Polsce jak przy sredniej pensji czlowiek moze miec samochod?Tutaj to jest siodma czesc raczej niskiej placy w rybce na godz ,a w Polsce przy ponad 3(chyba tyle kosztuje nie?) zl za litr ,kto zarabia ponad 22zl na godz?Podatek drogowy wynosi tutaj okolo 15 tys rocznie-200$ za zwyly osobowy samochod ,a OC okolo 50 tys rocznie -a ile w Polsce?Ale powiem wam ze czesto mylsimy ze o na zachodzie lekko ,tak myslal moj kolega ,ktory strasznie oszczedzal i zyl w hotelowcu pracowniczym ,wydawal okolo 2500kr na tydzien na jedzenie bo jadl tylko rybe.I kiedys bedac u mnie w domu pokazalam mu nasze wydatki ...czyli ponad 110 tys miesiecznie stalych oplat_prad ,ogrzewanie ,przedszkole,telefon ,oplaty gminne ,kredyt na domu,oplaty zwiazane z samochodem ,pakiet ubezpieczen i on bardzo sie zdziwil ze az tyle to kosztuje ,Dlugo sie pozniej zastanawialam czy ludzie nie mysla...byly to tylko oplaty ,a nie remonty benzyna ,odziez ,lekarz ,dentysta ,zarcie -to bedzie drugie tyle .On myslal ze ja tak jak on bedac na kontrakcie chowam wszystko w skarpete i zyje pozniej jak krolowa jak jade na miesiac do polski.Powiem wrecz wiecej ze pomimo dobrej pracy i ustabilizowanego zycia musze ogladac kazda korone .Ale jest lepiej ....jest praca i stabilnosc.W Polsce po maturze najdalej "dotarlam" do sklepu z ciuchami.Wtedy 12 lat temu bylo to slownie jeden milion 200......W zyciu nie odlozylabym grosika ,nawet nie zarobilabym na dodoatkowo edukacje,bo sytuacje mam w rodzinie ciezka i to ja musialabym jeszcze pomagac.Takze wybralam zagranice...Latwizna ?nie wiem ...latwo nie jest kiedy nic nie jest takie jak w ojczyznie ,ale powoli sie czlowiek przyzwyczai. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wysłany: 22 Cze 2005, 11:22 Temat postu: |
|
|
barth_x napisał: | Twoja Ronju wypowiedz jest pelna sprzecznosci. Twierdzisz ze warto tutaj byc, bo przeciez polska daje ci szanse jakowegos rozwoju, tu znowu twierdzisz ze pol twojej rodziny pracuje i mieszka w innych krajach. Polecam zapytac ich dlaczego... |
MoĹźe dlatego, Ĺźe nie sÄ
Polakami?
barth_x napisał: | ..skoro twierdzisz, ze zdrowy rozsadek nie ma nic wspolnego z ambicjami |
Ja nic takiego nie napisaĹam.
barth_x napisał: | trzeba miec sile na zamiary...nie sadzisz? |
"mierz siĹy na zamiary nie zamiar podĹug siĹ" to chyba tak byĹo i w tej kwestii to ja siÄ z Mickiewiczem zgadzam, w koĹcu mĹoda jestem
barth_x napisał: | To nie zadna latwizna |
WidzÄ ĹźeĹcie siÄ przyczepili do tej Ĺatwizny. ChciaĹam zaznaczyÄ tylko, Ĺźe jeĹli obok mojej wypowiedzi pojawia siÄ :wink: to znaczy, Ĺźe mĂłwiĹam póŠşartem
barth_x napisał: | latwizna natomiast jest ominiecie wszystkich zasad, honoru, marzen i ambicji i pojscie do pracy w polsce ktora nie bedzie spelniala zadnego z naszych wczesniej przyjetych kryteriow. |
Ty wszystko widzisz albo czarno, albo biaĹo. Kto powiedziaĹ, Ĺźe praca w Polsce nie moĹźe speĹniaÄ Ĺźadnego z wczeĹniej przez nas przyjÄtych kryteriĂłw?? SÄ
ludzie, ktĂłrzy siÄ tu realizujÄ
i nie trzeba szukaÄ ich daleko, wystarczy rozejrzeÄ siÄ po naszym forum
barth_x napisał: | ...ponawiam prosbe...zapytaj rodzine dlaczego wyjechala, a skoro nie ma tam jak mysleli, szklanych domow...dlaczego wciaz tam sa.... |
Jak Ty to robisz? Ja piszÄ dwa zdania, a Ty siÄ dopatrujesz caĹej historii :wink: Co do rodziny, juĹź napisaĹam wyĹźej. A jeszcze moĹźe dodam, Ĺźe moja angielska kuzynka przyjechaĹa wczoraj do Polski. Chce zostaÄ tu na staĹe WiÄc kompletnie nie trafiĹeĹ
barth_x napisał: | Mowic cos milego o rodakach mozna, bo uwazam ze ludzie ktorzy wlasnie sa na dole, ci zwykli i prosci sa najbardziej wartosciowi i to oni moga pomoc jak jestes w potrzebie...tego sie nie wstydze bo wiem ze w polsce mieszka mnostwo wspanialych ludzi....... |
Dla mnie Polska to wĹaĹnie ludzie, ktĂłrzy jÄ
tworzÄ
, czyli wszyscy, ktĂłrzy tu mieszkajÄ
. A ludzie, ktĂłrzy wyjeĹźdĹźajÄ
teĹź siÄ przyczyniajÄ
pozytywnie lub negatywnie dla kraju, czy tego chcÄ
czy nie. Po prostu szerzÄ
nasze geny , kulturÄ, robiÄ
nam dobrÄ
lub zĹÄ
opiniÄ i uĹwiadamiajÄ
zagranicznikom, Ĺźe pomiÄdzy Niemcami a RosjÄ
sÄ
jakieĹ kraje
barth_x napisał: | I w koncu co tak naprawde cie tu trzyma?
...moze strach??? przed innoscia i zaczynaniem wszystkiego od zera??? |
JuĹź pisaĹam sÄ
ludzie, ktĂłrym siÄ tu po prostu podoba MiÄdzy innymi ja do nich naleĹźÄ i co mam wiÄcej napisaÄ? Z uczucia siÄ tĹumaczyÄ nie mogÄ.
Juz mi siÄ nie chce odpisywaÄ na wszystkie posty WiÄc tak ogĂłlnie, to czy ja gdzieĹ pisaĹam, Ĺźe mam coĹ przeciwko Wam? KaĹźdy ma inne pragnienia, wiÄc jeĹli Wy macie znaleĹşÄ szczÄĹcie za granicÄ
to Ĺwietnie (no jeszcze fajniej by byĹo jakbyĹcie jechali na IslandiÄ, bo Was fascynuje, a nie tylko dla jej standardu Ĺźycia
Ale nie rozumiem dlaczego odmawiacie wartoĹci, oleju w gĹowie, zdrowych zmysĹĂłw czy ambicji tym, ktĂłrzy chcÄ
tu zostaÄ? Wychodzi z tego, Ĺźe Wy jesteĹcie taaacy mÄ
drzy, a reszta PolakĂłw to gĹupki.
Nie wiem tylko czemu jeszcze zniĹźacie siÄ do mojego poziomu i odpisujecie mi na posty? :wink: |
|
Powrót do góry |
|
|
| barth_x
| Dołączył: 20 Maj 2005 | Posty: 102 | Skąd: KrakĂłw AGH |
|
Wysłany: 22 Cze 2005, 11:29 Temat postu: |
|
|
odpowiem krotko acz tresciwie...pomijajac ponowne sprzecznosci w twoich wypowiedziach....ODPISUJE RONJU NA TWOJE POSTY BO MI SIE PODOBA TWOJ NICK ...hehehe i to by bylo na tyle _________________ Wszechpolacy do Wszechpolandii... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|