reklama

Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna

ICELAND.PL :: Islandia - strona główna portalu

ZANIM COŚ NAPISZESZ PRZECZYTAJ REGULAMIN  
JELI KTO CI OBRAA LUB AMIE REGULAMIN, NIE DAJ SI SPROWOKOWA, NAPISZ DO ADMINA!

 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UytkownicyUytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   ZalogujZaloguj 

Zaloguj si, by sprawdzi wiadomociZaloguj si, by sprawdzi wiadomoci   

Zdrada małżeńska i konflikt mężczyzna-kobieta
Id do strony 1, 2, 3, 4  Nastpny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna -> Off-topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat  
Autor Wiadomo
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 13 Mar 2007, 2:28    Temat postu: Podstawowe pytanie Odpowiedz z cytatem

Podstawowe pytanie brzmi: czy uprawianie seksu z osobą poza związku jest zdradą? Czy też tylko dawaniem sobie odrobiny zwierzęcej przyjemności?
Bo jeśli mężczyzna idzie do fryzjerki i ta go strzyże, to czy to również jest zdrada? A jaka jest różnica między fryzjerką a prostytutką? Obie dają usługi za pieniądze, i obie te usługi są dla klienta przyjemne.

Zdrada jest wtedy, gdy kończy się miłość. Nowa (następna miłość) nie jest zdradą poprzedniej. Prawdziwa miłość akceptuje wady partnera i nakazuje, by dbać o jego przyjemności. Pytanie tylko, czy wśród zdecydowanej większości ludzi jest miłość? Bo ja myślę, że gównie jest instynkt zwierzęcy...

Warto pamiętać o tym, że nie tylko faceci to świnie. Dokładnie takie same odruchy zwierzęce ale o innym charakterze, są udziałem kobiet.
Przejawem zwierzęcości w kobietach jest zazdrość, strach przed seksem z przygodnym partnerem itp.
O ile ewolucja zrobiła wszystko, by faceci zapładniali jak najwięcej kobiet, o tyle ta sama ewolucja dołożyła starań, by kobiety miały mechanizm weryfikacji partnera a potem by umiały go zatrzymać dla potrzeb opieki nad potomstwem.
Tak więc, gdy kobiety mają za złe, że facet gapi się na inne ładne kobiety, to musi sama pamiętać, że właśnie to "mienie za złe" jest również przejawem tej samej zwierzęcości, która każe mężczyznom pożądać obce kobiety.
Oczywiście generalizuję i nie wszyscy mają tę samą dozę zwierzęcości.
Ale warto pamiętać, że o ile zwierzęcość męska przejawia się jako aktywność. To zwierzęcość damska objawia się jako opór, strach, brak akceptacji.

To, że kobieta uważa stosunek płciowy swego partnera z inną kobietą, za zdradę i powód do rozstania, to jest właśnie zwierzęce. Bo jeśli ta kobieta kocha swego mężczyznę i twierdzi, że ona nie myśli "jajami" jak facet, to powinna mu pozwolić na takie kontakty. W końcu jeśli kocha swego faceta to powinno jej zależeć, by było mu przyjemnie.
Przyglądając się uważnie można dostrzec zwierzęcą nienawiść kobiet do "zdrady" seksualnej ich partnera. Podczas gdy inne formy aktywności partnera z kobietami (fryzjerka, stewardesa, kelnerka, lekarka itd.) są akceptowane. A przecież usługi fryzjerskie, jedzenie w restauracji, czy obsługa w samolocie - to wszystko są bardzo przyjemne sprawy. Jeżeli potraktujemy seks naukowo jako jedną z form robienia sobie przyjemności (tak jak zjedzenie ciastka), to czym różni się wizyta w agencji towarzyskiej od wizyty w cukierni?
Różni się tylko w zwierzęcych umysłach kobiet, których zwierzęcość jest nastawiona na kontrolowanie zwierzęcości męskiej.

Moja wypowiedź obala mit, iż to faceci są tylko świniami. Dokładnie takie same pokłady zwierzęcości są obecne w kobietach, tylko przejawiają się jako bierne stanowisko.
tylko seks jako forma sprawiania sobie przyjemności, doczekał się takich uprzedzeń, strachów, kompleksów itp. Wciąż to właśnie seks jest numerem jeden większości naszych poczynań (zarówno u mężczyzn jak i u kobiet). Gdyby nie seks, mężczyźni nie chcieliby żyć w związkach z kobietami, gdyż właściwie lepiej rozumieją się z innymi facetami.
Tak samo kobiety mają więcej tematów do obgadania z przyjaciółkami.
Natomiast pociąg instynkt zwierzęcy generujący pociąg seksualny oraz sprzężone z nim potrzeby, sprawiają, że mężczyźni chcą wiązać się z kobietami. W pewnych sferach są do siebie idealnie dopasowani. Mężczyzna statystycznie dominuje, a kobieta statystycznie potrzebuje dominacji i opieki, do tego dochodzi seks i wychowanie potomstwa. Czy rzeczywiście (poza wyjątkami) męża i żonę wiąże coś jeszcze oprócz wspólnego życia? Czy na prawdę oprócz tego, że to często są nasi mili przyjaciele, czy jest coś jeszcze? Często hobby obu partnerów są różne i spędzają swe życia w otoczeniu innych osób. Kobieta chodzi na aerobik i kurs szydełkowania, facet z kolegami buduje modele samolotów i łazi na piwo....
Większość par jest dobrana zupełnie przypadkowo i spoiwem zdają się być tylko sprawy związane ze wspólnym gospodarstwem domowym oraz dziećmi.

A zdrada może być tylko wtedy, gdy się kogoś ZDRADZI.
Jeśli pozamałżeński seks mężczyzny nazywamy zdradą, to zdradą jest również kobieca zazdrość i nietolerancja wobec zwierzęcych potrzeb mężczyzny.
Ponieważ obie cele obu instynktów są różne, więc w liberalnym społeczeństwie ilość rozwodów będzie rosła. Gdyż dawniej spoiwem małżeństwa była wiara, która kazał przezwyciężać swe zwierzęce słabości.
Liberalnie nastawieni ludzie, którzy chcą dla siebie tylko dobrze i nie wierzą w boga, będą niestety skazani na ciągłą zmianę partnerów lub ewentualnie będą tych partnerów oszukiwać.
Niestety obie strony tej gry w partnerstwo, dążą do kłamstwa. Ponieważ to mężczyzna jest aktywny, więc to jemu przypada rola kłamcy, a kobiecie przypada rola tej która chce być oszukiwana. I to jest bodajże ostatnia zwierzęca "siła", która spaja związek: chęć kobiet do tego, by je oszukiwać. Wiele kobiet wybiera ten zawór bezpieczeństwa, gdyż zwierzęca nienawiść do seksualnej zdrady jest tak silna, że niszczy psychikę kobiety, która ciągle podejrzewa swego partnera o zdradę. Dzięki jednak łatwowierności a nawet tendencji to samookłamywania się, kobieta jest w stanie żyć i wychowywać potomstwo.


To co powyżej napisałem, nie dotyczy wszystkich ludzi. Od każdej statystycznej reguły są wyjątki. Ale należy się na serio zastanowić, czy z pewnością jest się tym wyjątkiem.
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
fanka_franka

Doczy: 25 Lip 2006
Posty: 141
Skd: Kópavogur
PostWysany: 13 Mar 2007, 13:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ktos tu sie chyba za duzo Freuda naczytal Wink
_________________
Zmieszana, nie wstrzasnieta!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
p.moniagd

Doczy: 24 Sty 2007
Posty: 7
Skd: Golub-Dobrzyń
PostWysany: 13 Mar 2007, 19:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odżajer Egzegeta czytałam Twój post z uśmiechem na ustach, ponieważ masz świetne podejście do tematu. hihihi. Gratuluje. SmileSmileSmile
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
agatka

Doczy: 18 Gru 2006
Posty: 328
PostWysany: 16 Mar 2007, 11:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odżajer Egzegeta masz jakies bardzo przedpotopowe podejscie do sprawy. Tak mi troche PRL-em zalatuje.
Przeczytaj ksiazke Tomasza Szlendaka "Leniwe maskotki, rekiny na smyczy - W co kultura konsumpcyjna przemienila mezczyzn i kobiety" - to moze Twoje wypowiedzi beda bardziej na czasie.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email
agatka

Doczy: 18 Gru 2006
Posty: 328
PostWysany: 16 Mar 2007, 11:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

druga ksiazka warta przeczytania to Catherine Blackledge "Wagina. Kobieca seksualnosc w historii kultury"

Jak przeczytasz obie pozycje to daj znac czy zweryfikowaly sie Tobie poglady. Jesli tak to moze napiszesz nowego posta.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 16 Mar 2007, 21:22    Temat postu: Seks Odpowiedz z cytatem

Droga Agatko, jeśli Ty przeczytałaś te książki, to z pewnością możesz rzucić kilka ciekawych faktów, wyników badań, statystyk, którymi możesz przekonać mnie i innych Forumowiczów, że się mylę.

Nie wiem dlaczego "walczysz" z moją hipotezą, za pomocą określania, że jest z PRL? Czy wszystko co jest z PRL jest złe? Połowa Polaków jest z PRL, więc co, są do kitu?
Nie ważne czy teoria jest stara czy nowa, czy zgadza się z Freudem czy z Platonem, ważne jest czy jest sensowna czy nie...
Większość ludzi ma tendencję by walczyć z niewygodnymi teoriami za pomocą jakichś trików, epitetów, porównań a nawet przysłów ludowych...

Ja jestem otwarty na dyskusję i chętnie poznam fakty, które dowodzą, że się mylę.



Forumowicz Kaszub napisał w swoim poście (który przez pomyłkę zamieścił nie tam gdzie trzeba - może go tu przekopiuje), że jest człowiekiem o wysokim morale i dlatego nie zdradza (rozumiem seksualnie) żony.
Problem w tym, że wedle mojej wiedzy, każdy mężczyzna może nie być w stanie powstrzymać swego pożądania, jeśli w jego organizmie znajdzie się odpowiednia dawka stymulantów.
Niektórzy muszą takie stymulanty brać z zewnątrz, a niektórym facetom sam organizm dozuje naturalne hormony, które "zmuszają" go do seksu.
Pytanie za 100 punktów brzmi, czy istnieje normalny człowiek, którego nie da rady "złamać" za pomocą odpowiedniej dawki chemii?
Więc gdy ktoś pisze, że brak zdrady (seksualnej) wynika z tego, że jest 100% mężczyzną, to jest to akurat trochę śmieszne, bo podchodząc do sprawy biologicznie, 100% mężczyzna to taki samiec, który chce zapłodnić jak najwięcej samic.
Ale oczywiście jakieś tam różnice są między człowiekiem a zwierzętami, więc może istnieć inna definicja "mężczyzny", która odróżnia go od samca.
Ponieważ jednak w społeczeństwie przoduje określone pojęcie "100% mężczyzny", więc raczej facet będący wierny seksualnie swej kobiecie, nie może być uważany za 100% mężczyznę. Co jednak nie znaczy, że jest źle. W końcu nie ma takiej potrzeby by być 100% mężczyzną.
Zamiast ciągłego "zdobywania" kobiet, lepiej jest zająć się czymś bardziej pożytecznym z punktu widzenia społeczeństwa. A nadmiar libido to raczej przeszkoda, by być pożytecznym człowiekiem Smile


Dodam jeszcze do mojej poprzedniej wypowiedzi, że kobieta zdradza mężczyznę nie tylko seksualnie z innym, ale również wtedy, gdy jest o niego zazdrosna i kontroluje go. Stawia bowiem swoje zwierzęce instynkty wyżej niż miłość do męża/partnera. Tak więc obie strony się zdradzają...

Dla Kaszuba ważną informacją mógłby być fakt, że zdrada seksualna nie bierze się tylko z samego i czystego pożądania seksualnego. Dlatego łatwo Mu odrzucić pożądanie do obcej wyuzdanej kobiety.
Ale nawet najbardziej wierny facet nie jest w stanie oprzeć się zwykłej miłości, która może powoli narastać, gdy np. ten mężczyzna ma koleżankę w pracy, szefową, podwładną, sekretarkę, sąsiadkę, koleżankę żony itd.
To nie musi być "brudny" seks za pieniądze. To może być powolne zbliżanie się. A ponieważ bliskość, przyjaźń a wreszcie miłość, nie są czymś złym i zwierzęcym, więc nie blokujemy tego. Nie uderzysz kobiety w twarz, gdy powie Ci miło "dzień dobry" lub gdy poczęstuje ciastem.
A granica między koleżeństwem, przyjaźnią i wreszcie miłością jest płynna.
Łatwo jest obronić się przed ofertą prostytutki, gdy twoje normy moralne uważają takie coś za zło. Ale żadne normy nie mówią źle o miłości, a gdzie jest powiedziane, że jeden mężczyzna nie może zakochać się w 2 kobietach? I odwrotnie?
Oby Tobie Kaszubie takie dylematy nie musiały się zdarzać, ale pomyśl najpierw, zanim napiszesz tylko o dworcowych ręcznikach... Na świecie są nie tylko ręczniki...
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!


Ostatnio zmieniony przez O.E. dnia 26 Kwi 2007, 14:27, w caoci zmieniany 2 razy
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
marekgc

Doczy: 26 Gru 2006
Posty: 88
Skd: Patreksfjordur/Wrocłw
PostWysany: 17 Mar 2007, 10:22    Temat postu: zdrada Odpowiedz z cytatem

Oddrzer jestem poruszony twoją definicja zdrady. Ale to twoja teza.
Był kiedyś taki muzyk twierdził że „muzyka dzieli się heavy metal i całą resztę”
Choć grał świetnie lecz w życiu był prostakiem
Uważam że ze zdradą jest tak samo albo się zdradza albo nie.
Można zdradzić kogoś kochając, jednak zdrada wynika z zachwiania lub braku szczerej miłości.
Jeśli któreś z nas decyduje się na taki krok to tylko dla tego że nie dostaje w domu tego czego oczekuje.
Uważam że w dzikim pędzie życia zbyt mało ze sobą rozmawiamy i tak po prostu nie znamy potrzeb i toku rozumowania naszych połowic.
Dla mnie pojęcie zdrady jest prostolinijnie jak dla Angusa Younga (ac/dc) pojące muzyki – sex z inną jedynie „na jawie” jest dozwolony i warto o tym porozmawiać bo często uczy nas samych czego tak naprawdę oczekujemy.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email
Ian

Doczy: 31 Maj 2006
Posty: 12
Skd: Poznań
PostWysany: 17 Mar 2007, 11:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

moja kobieta musi przeczytać Twoje wypowiedzi, Odżajerze. Szczególnie ten fragment o zazdrości Smile Very Happy pouczające.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
agatka

Doczy: 18 Gru 2006
Posty: 328
PostWysany: 17 Mar 2007, 12:11    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odżajer Egzegeta, ja nie mam zamiaru udawadniac Tobie, ze sie mylisz czy masz racje.
Napisze tylko tyle - ilu jest ludzi tyle jest definicji zdrady.
Dla jednej osoby bedzie to juz spojrzenie na inna kobiete badz mezczyzne, dla innej osoby umowienie sie na kawe, pojscie do lozka czy pisanie maili. I nie zawsze jest tak, ze konczy sie milosc. Wszystko zalezy co tak naprawde Ty, bedac w zwiazku z innym czlowiekiem, uwazasz za zdrade. Wcale to nie musi byc zwierzeca kopulacja, bo akurat u zwierzat kopulacja sluzy tylko prokreacji a jezeli samica nie ma w tym czasie rui to ma na celu wywolanie jej. I jej zwierzeca seksualnosc nie ma zamiaru zatrzymywac partnera z wyjatkiem takiego, ktory ma swietny zestaw genow i zapewni zdrowe potomstwo i ciaglosc gatunku.

U czlowieka stosunek seksualny to cos wiecej niz kopulacja i w wiekszosci przypadkow ma zupelnie inny cel niz prokreacja.

Dalej pisac nie bede.
To jest dobry temat na pojscie do pubu i podyskutowanie, a nie pisanie niewiadomo jak dlugich postow.

Ja jestem czlowiekiem z PRL-u i stwierdzenia, ze mezczyzna dominuje a kobieta potrzebuje dominacji i opieki to sa z tej epoki. Obecnie kobieta dobiera sobie partnera a nie dominanta itd.itp. TEMAT RZEKA...

Z ciekawosci pytam czy slyszales o terminie turystyka seksualna kobiet?? odpowiem od razu- to jest tak samo jak turystyka seksualna mezczyzn np. do Tajlandii.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Wylij email
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 17 Mar 2007, 22:00    Temat postu: Re: zdrada Odpowiedz z cytatem

marekgc napisa:
Uważam że ze zdradą jest tak samo albo się zdradza albo nie.
Można zdradzić kogoś kochając, jednak zdrada wynika z zachwiania lub braku szczerej miłości.
Zapominasz o chemii, która jednak w jakiś sposób rządzi człowiekiem i jego żądzami.
Mężczyźni zwykle zdradzają nie z braku miłości do swojej partnerki, ale dlatego, że mają taki zwierzęcy instynkt. Często po fakcie czują się źle i odczuwają wyrzuty sumienia, gdyż nasza kultura źle ocenia niepohamowany popęd seksualny.
Ale czy gdyby każdemu mężczyźnie (nawet najbardziej wiernemu) wprowadzić odpowiednie hormony do ciała, czy nie zmieni się w nienasyconego buhaja?

Dlatego trudno jest rozpatrywać zdradę jako tylko przejaw "robiania na złość swojej partnerce".

Poprostu należy brać pod uwagę zwierzęcość, która jest częścią naszego człowieczeństwa.
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 17 Mar 2007, 22:56    Temat postu: Kobiety i mężczyźni Odpowiedz z cytatem

agatka napisa:
Napisze tylko tyle - ilu jest ludzi tyle jest definicji zdrady.
Ale ja się z tym zgadzam. Ludzie mają różne definicje. Ja je tylko podsumowuję poprzez analizę bardziej naukową.
Kobieta może uznać za zdradę cokolwiek sobie zechce (i vice versa).
Natomiast nijak ma się to do MIŁOŚCI.
Dla mnie punktem wyjścia do wszelkich rozważań jest pojęcie miłości, które jest zasadniczą rzeczą w człowieczeństwie.
To właśnie miłość pokazuje co jest a co nie jest zdradą.
W przedwojennej piosence pewna piosenkarka (może ktoś zna imię) śpiewa, że "miłość ci wszystko wybaczy (...) zdradę, szaleństwo i gniew" (tak to jakoś szło).
I to jest cała prawda.
Kobieta, która uważa się za zdradzaną i kłóci się ze swym partnerem, właściwie sama przyznaje się do własnej zwierzęcej natury; instynkty biorą u niej górę nad rozumem, rozsądkiem i miłością... Staje się dokładnie tak zwierzęca jak jej partner, który nie potrafi powstrzymać się przed seksem z inną kobietą, czy nawet przed gapieniem się na inne kobiety i fantazjowaniu o nich.



Cytat:
I nie zawsze jest tak, ze kończy sie miłość.
Oczywiście, że nie musi kończyć się miłość. Gdy mężczyzna idzie do łóżka z inną, również jego miłość do stałej partnerki nie musi wygasać.
Problem w tym, że miłość tych ludzi obciążona jest zwierzęcymi instynktami, których cele są rozbieżne i prowadzą do konfliktu.
Z tego punktu widzenia, kiedyś napisałem, że najlepsze byłyby związki lesbijskie, bo kobiety stawiają na wierność, natomiast zapładnianiem takich dwójek żeńskich zajmowali by się "wolni" mężczyźni, którzy nie tworzyliby stałych związków...
Oczywiście to tylko taki abstrakcyjny pomysł, niekoniecznie do realizacji, ale pokazuje on, jak bardzo rozbieżne są instynkty w obu płciach.
Prawdziwe ponadludzkie człowieczeństwo można by uzyskać poprzez ideologiczną "kastrację" obu partnerów. U mężczyzn to jest łatwe (wystarczy wyciąć gruczoły produkujące hormony seksualne); u kobiet nie wiem jakby to można zrobić. Ale po takim zabiegu uzyskujemy parę ludzi, którzy nie interesują się sprawami seksu, bo to są czysto przyziemne i zwierzęce sprawy. Tacy ludzie oddają się jakimś wyższym ideałom (wiara, rodzina, nauka itp.).
Pytanie tylko, czy człowiek bez pierwiastka zwierzęcego jest w stanie coś osiągnąć? Czy przypadkiem człowieczeństwo to również te instynkty zwierzęce? Ja uważam, że zwierzęcość jest integralną częścią człowieka. Jednak świadomy człowiek musi wiedzieć o tym, tak jak świadomy narkoman wie, że jest uzależniony.


Cytat:
U czlowieka stosunek seksualny to cos wiecej niz kopulacja i w wiekszosci przypadkow ma zupelnie inny cel niz prokreacja.
Nie piszesz do końca prawdy.
Otóż zarówno u zwierząt jak i u ludzi, kopulacja ma dać przyjemność.
Natura nie zaprogramowała w nas przyjemności z posiadania potomstwa, lecz dała nam przyjemność ze stosunku. Oznacza to, że pies będzie kopulował ze wszystkim co jest podobne do suki, byle tylko mieć orgazm (przyjemność).
Natura to bardzo prostacki inżynier. By zagwarantować prokreację dała nagrodę przy kopulacji. To dla tej nagrody tak się staramy. Nagrodą jest orgazm (chemiczny zastrzyk narkotyku wewnątrz naszego ciała).

Oczywiście przeżywanie tej rozkoszy z osobą, którą się kocha daje dodatkowe więzy, ale czasem gdy chcemy zjeść dobre ciastko to idziemy na miasto do cukierni, a nie prosimy żonę...


Cytat:
Ja jestem czlowiekiem z PRL-u i stwierdzenia, ze mezczyzna dominuje a kobieta potrzebuje dominacji i opieki to sa z tej epoki.
Ta wypowiedź jest bezsensowna, bo albo oznacza, że jesteś bezsensowną osobą, albo że moja wypowiedź jest sensowna, tak jak i Ty chyba jesteś Smile
Pewnie chciałaś powiedzieć (a szkoda, że nie robisz tego wprost, tylko stosujesz dziwaczne epitety), że moje stwierdzenie jest nieprawdziwe.
Ono jest na pewno prawdziwe w odniesieniu do mężczyzn. Dla nich dominacja ma podłoże czysto zwierzęce. To właśnie dominacja w stadzie daje im pewność wyboru przez samicę.
Natomiast z obserwacji widzę, że wiele kobiet woli, gdy odpowiedzialność za pewne ważne decyzje, bierze na siebie mężczyzna.

Cytat:
Obecnie kobieta dobiera sobie partnera a nie dominanta
Zgadza się. Natomiast kwestią do zbadania jest to ile z nich jest potem niezadowolona, gdy na równi z partnerem musi podejmować ważne decyzje.
Poza tym wiele tzw. związków partnerskich, to tak na prawdę związki z dominacją, ale ta dominacja jest bardziej subtelna i opiera się na innych przesłankach.
Zresztą dominacja mężczyzn, czy to realna czy też wirtualna, nie jest całkowita. Żony bardzo często starają się wpłynąć na swego męża, by realizował jej wizję rodziny. Ale same nie są w stanie temu sprostać, dlatego używają różnych metod by odpowiednio manipulować mężem w taki sposób, by jego dominacja prowadziła w kierunku, który wydaje się kobiecie bardziej bezpieczny.

Oczywiście, od każdej reguły jest wiele wyjątków.
Dodatkowo pewne kampanie medialne robią ludziom wodę z mózgu. Dzięki temu kobietom i mężczyznom miesza się w głowach. Zaczynają robić nie to co czują, tylko to co jest społecznie poprawne.
Takie nachalne pranie mózgu powoduje, że ludzie, gdy są starsi żałują swoich wyborów za młodu.
Rozmawiałem z inteligentnymi kobietami, które zamiast rodziny wybrały karierę. Okazuje się, że po wielu latach takiego życia, kariera nie daje satysfakcji, podczas gdy tzw. gospodynie domowe, mimo społecznej pogardy, i choć są pewnie zmęczone i niedocenione, są naprawdę szczęśliwe ze swej rodziny.
Ale to nie znaczy, że każda kobieta ma być gospodynią domową. Chodzi tylko o to, by nie przesadzać w jakąś stronę. Nacisk mody i mediów na ludzkie zachowania jest tak olbrzymi, że ludzie żyją zgodnie z nurtem aktualnych zwyczajów, mimo, że są dla nich szkodliwe.
Dlatego powinniśmy podnosić na piedestał gospodynie domowe, ale i gratulować kariery tym kobietom, które są szczęśliwe z tak obranej drogi.

Cytat:
Z ciekawosci pytam czy slyszales o terminie turystyka seksualna kobiet?? odpowiem od razu- to jest tak samo jak turystyka seksualna mezczyzn np. do Tajlandii.
Nie słyszałem, bo jak ktoś kiedyś mądrze zauważył, to głównie kobiety są strażniczkami do bram cielesnych rozkoszy. A więc jeśli tylko kobieta jest choć średnio atrakcyjna, to nie powinna musieć podróżować w celu znalezienia partnera.
Natomiast mężczyźni muszą podróżować, bo w Tajlandii znajdą sex w niskiej cenie, a ponadto mają tam do wyboru szerszą gamę wiekową, bo zdaje się, że w Tajlandii prawo wyznacza inne minimum wiekowe dla kobiet, by mogły uprawiać sex.
Natomiast turystyka seksualna kobiet może dotyczyć kobiet, które są mało atrakcyjne w swej społeczności. Otyłe kobiety mogą jechać na Grenlandię, gdyż tam panuje inna moda i standardy dla urody kobiecej. A i mężczyźni chyba mniej robią podchodów, by zdobyć kobietę, więc szybko można zaspokoić swoje żądze.
Ale turystyka seksualna, to chyba nie jest temat, o którym teraz rozmawiamy... Czy też może według Ciebie wiąże się jakoś specjalnie z tematem zdrady i w czymś różni się od korzystania z usług prostytutki?
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
narsiltm

Doczy: 15 Gru 2006
Posty: 186
Skd: Skądinąd.
PostWysany: 20 Mar 2007, 10:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odzajerze.

Zwiazek kobiety z mezczyzna(szczegolnie jesli opiera sie na milosci) jest swego rodzaju umowa, jednym z glownych jej warunkow jest wiernosc. Jesli zlamiemy ta umowe wtedy mowimy o zdradzie. Jesli ktos jest na tyle liberalny i nie wierzacy w boga moze przeciez zostac "wolnym strzelcem" i po problemie. Wogole tak skrajne poglady praktycznie wykluczaja cos takiego jak wiernosc.
Jesli jednak decyduje sie na zwazek oparty na milosci- staje sie on wlasnie azwierzecy, te uczucia uswiecaja go w pewien sposob, a ja bedac wierny swojej partnerce pozbywam sie schedy po malpich przodkach. Zwierzeta sa zazdrosne jesynie o seksualnosc ludzie o cos wiecej.




Cytat:
Liberalnie nastawieni ludzie, którzy chcą dla siebie tylko dobrze i nie wierzą w boga, będą niestety skazani na ciągłą zmianę partnerów lub ewentualnie będą tych partnerów oszukiwać.

Wrecz przeciwnie, jesli beda mieli takie poglady beda mogli byc maksymalnie szczerzy ze soba, w takim ujeciu sypianie z innymi kobietami staje sie przeciez bardzo naturalne:)
_________________
Wczoraj(04.08.07), w godzinach wieczornych, para znanych bandziorów,
niejaki Samo Zycie i jego dziwka Głębsza Refleksja, po prostu - zabili mnie.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 20 Mar 2007, 12:48    Temat postu: Sex Odpowiedz z cytatem

narsiltm napisa:
Zwiazek kobiety z mezczyzna(szczegolnie jesli opiera sie na milosci) jest swego rodzaju umowa, jednym z glownych jej warunkow jest wiernosc.
Nie, w tej umowie chodzi głównie o MIŁOŚĆ.
A jeśli definiujemy wierność w oparciu o zwierzęce instynkty i obawy kobiety, to należy się do tego szczerze przyznać, a nie udawać że ta zazdrość to wynik miłości. Należy powiedzieć partnerowi o swoich zwierzęcych instynktach.
Problem w tym, że przynajmniej faceci zdają sobie sprawę ze swych instynktów, lecz ze względu na nagonkę, normalni mężczyźni wstydzą się nieco swych żądzy.
Natomiast kobiety żyją w odium "odzwierzęcenia", gdy tymczasem ich zezwierzęcenie jest równe lub nawet silniejsze niż u mężczyzn.
W ten sposób spełnia się pewna równość między kobietami a mężczyznami. Smile
Najciekawsze jest to, że działania mężczyzny (sex na boku) biernie wpływają na kobietę, podczas gdy działania kobiety (awantury, wymówki) są skierowane przeciwko partnerowi w sposób czynny. Mężczyzna chcąc sobie dogodzić nie robi teoretycznie nic przeciwko swojej partnerce; zaspokoja tylko swoje potrzeby i wraca do żony. Natomiast żona swe instynkty kieruje już bezpośrednio w partnera.

Może to wygląda na obronę mężczyzn, ale tak nie jest. To świat i przyroda są promęscy dając mężczyźnie trochę inne instynkty niż kobiecie. Rola samca jest inna od roli samicy i stąd mimo działań różnych środowisk feministycznych, zawsze będzie różnica pomiędzy kobietą a mężczyzną, chyba, że instynkty zwierzęce usuniemy za pomocą inżynierii genetycznej otrzymując w wyniku Homo asexualicus Smile

W przypadku samców istnieje jeszcze bardzo ciekawe zjawisko polegające na tym, że gdy mężczyzna pragnie jakiejś kobiety (seksu z nią), to ta żądza jest na tyle silna, że w jego mózgu tworzy się ułuda miłości i chęci, by być z tą kobietą do końca życia. Oznacza, to, że gdy chłopak mówi dziewczynie, że będzie ją kochał do końca życia, to w tym momencie mówi to co na prawdę czuje, a nie tylko bajeruje. A to, że natura wypierze go po ślubie, z tych szczytnych myśli, to jest niestety standardowe działanie samczej natury.
Ułuda miłości jest potrzebna, by samiec człowieka był w stanie poświęcić wiele sił na zdobycie kobiety, seks z nią, spłodzenie potomstwa. Potem teoretycznie może zapładniać następne, więc miłość przestaje być potrzebna...
Tak więc trudno powiedzieć, że facet to śwnia, bo obiecywał miłość i wierność, a potem ogląda się za innymi. Prawdopodobnie, gdy obiecywał, to mówił szczerze... bo sam w to wierzył co obiecywał.


Cytat:
Wrecz przeciwnie, jesli beda mieli takie poglady {liberalne} beda mogli byc maksymalnie szczerzy ze soba, w takim ujeciu sypianie z innymi kobietami staje sie przeciez bardzo naturalne:)
To zalezy czy oboje partnerzy są liberalni, czy też tylko jeden z nich. Jeżeli oboje są liberalni to rzeczywiście mogą być szczerzy wobec siebie. Problem w tym, że kobieca zwierzęcość w formie osoby liberalnej nadal będzie istnieć.
Dlatego kobiet akceptujących wolny seks będzie o wiele mniej niż mężczyzn, którzy to propagują. Jest to zgodne z tym co natura programuje w człowieku.
Mężczyzna jest liberalny w seksie, ze swej natury. Kobieta będzie raczej zwolenniczką monogamii i konserwatyzmu.
Oczywiście od każdej reguły będą wyjątki, więc proszę mnie nie oskarżać, że się myle, bo ktoś tam jest inny.
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
narsiltm

Doczy: 15 Gru 2006
Posty: 186
Skd: Skądinąd.
PostWysany: 20 Mar 2007, 17:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Nie, w tej umowie chodzi głównie o MIŁOŚĆ.

Wcale sie z tym nie kloce, to my decydujemy na jakich warunkach ta umowe zawrzemy i co bedziej w niej tak naprawde wazne.

Cytat:
Oczywiście od każdej reguły będą wyjątki, więc proszę mnie nie oskarżać, że się myle, bo ktoś tam jest inny.

Wedlug mnie sa to wyjatki na tyle liczne, ze nie mozna tutaj mowic o regulach.
Dlaczego odrazu "oskarzac", spokojnie rozmawiamy Wink

Co do zazdrosci o seks... wedlug mnie, wraz z zyskaniem swiadomosci i czlowieczenstwa przestalo w niej chodzic tylko o stosunki seksualne, zazdroscimy uczuc i drugiej osoby jako OSOBY.

Musze tez przyznac, ze masz sporo racji Smile
_________________
Wczoraj(04.08.07), w godzinach wieczornych, para znanych bandziorów,
niejaki Samo Zycie i jego dziwka Głębsza Refleksja, po prostu - zabili mnie.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 20 Mar 2007, 19:08    Temat postu: Miłość Odpowiedz z cytatem

narsiltm napisa:
wraz z zyskaniem swiadomosci i czlowieczenstwa przestalo w niej chodzic tylko o stosunki seksualne, zazdroscimy uczuc i drugiej osoby jako OSOBY.
Ale własnie tym zdradzamy, że nie ma w nas MIŁOŚCI (chyba, że tylko do nas samych). Jeżeli kogoś bardzo kochamy, to pozwolimy mu na wszystko co jest dla niego miłe.
Oczywiście będziemy tęsknić, gdy ukochanego nie będzie przy nas, ale będzie to tęsknota a nie złość, zazdrość, zawiść, nienawiść itp.

Miłość (ta prawdziwa) nie zna słowa zazdrość. Osoba kochająca tęskni, choć cieszy się, że jej ukochanemu/nej jest w tej chwili dobrze.
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
Squallo

Doczy: 23 Sie 2005
Posty: 174
Skd: Kielce
PostWysany: 21 Mar 2007, 18:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hej! Smile

Napisałeś, że pójście do agencji towarzyskiej jest równe pojściem np. do fryzjerki. Ale jest między tymi dwiema rzeczami wielka różnica- gdzieś czytałem, że kobieta jest "genetycznie wyczulona" na to, że partner "inwestuje" w potomstwo u innej kobiety Twisted Evil . I coś w tym jest, kobiecie tak samo jak mężczyźnie zależy na ciągłości genetycznej. Kiedy mężczyzna wybiera dziwkę ( sorry, ale do mnie bardziej trafia to słowo od "prostytutki" Twisted Evil ) od własnej żony, to jest to dla niej biologiczne ostrzeżenie (i zagrożenie). Może kobieta po prostu (podświadomie Question ) zrywa z mężczyzną, który jej nie zapewni potomka ( i się nim nie będzie opiekował, "skoro woli inne kobiety"). Biologiczny instynkt, który trudno wyjaśnić odżajerowskim racjonalnym myśleniem Smile

Amen. Cool
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 23 Mar 2007, 21:16    Temat postu: Zwierzęta Odpowiedz z cytatem

Squallo napisa:
Napisałeś, że pójście do agencji towarzyskiej jest równe pojściem np. do fryzjerki. Ale jest między tymi dwiema rzeczami wielka różnica- gdzieś czytałem, że kobieta jest "genetycznie wyczulona" na to, że partner "inwestuje" w potomstwo u innej kobiety
No to ja właśnie cały czas mówię, że ta zazdrość ma swoje źródło nie w pięknym uczuciu lecz w zwykłym zwierzęcym strachu....


Cytat:
I coś w tym jest, kobiecie tak samo jak mężczyźnie zależy na ciągłości genetycznej. Kiedy mężczyzna wybiera dziwkę ( sorry, ale do mnie bardziej trafia to słowo od "prostytutki") od własnej żony, to jest to dla niej biologiczne ostrzeżenie (i zagrożenie). Może kobieta po prostu (podświadomie Question ) zrywa z mężczyzną, który jej nie zapewni potomka ( i się nim nie będzie opiekował, "skoro woli inne kobiety"). Biologiczny instynkt, który trudno wyjaśnić odżajerowskim racjonalnym myśleniem
Gdzie ja napisałem, że kobiety (lub mężczyźni) kierują się rozsądkiem????
Ja właśnie piszę o tym, że ludzie i kobiety są w dużej części kierowani przez zwierzęce instynkty.
Zdrowy rozum mówi, że jeśli mąż idzie do prostytutki to raczej założy prezerwatywę, a tylko z żoną będzie starał się mieć dziecko.
Nawet gdyby zdarzyło się tak, że miałby dziecko z prostytutką, to nie oznacza to automatycznie miłości między tym mężem a prostytutką....
A nawet gdyby zdarzyła się miłość między mężem a prostytutką, to żona działając pod wpływem miłości powinna się cieszyć, bo miłość to coś dobrego, a gdzie jest powiedziane, że jeden mężczyzna nie może kochać dwóch kobiet?

Wniosek z tego taki, że większość ludzi to egoiści kierujący się zwierzęcymi instynktami. Śpiewki o miłości mają być zasłoną dymną... lecz w gruncie rzeczy zwierzęcość wyłazi z każdej strony...
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
narsiltm

Doczy: 15 Gru 2006
Posty: 186
Skd: Skądinąd.
PostWysany: 24 Mar 2007, 23:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Gdzie ja napisałem, że kobiety (lub mężczyźni) kierują się rozsądkiem????
Ja właśnie piszę o tym, że ludzie i kobiety są w dużej części kierowani przez zwierzęce instynkty.
Zdrowy rozum mówi, że jeśli mąż idzie do prostytutki to raczej założy prezerwatywę, a tylko z żoną będzie starał się mieć dziecko.
Nawet gdyby zdarzyło się tak, że miałby dziecko z prostytutką, to nie oznacza to automatycznie miłości między tym mężem a prostytutką....
A nawet gdyby zdarzyła się miłość między mężem a prostytutką, to żona działając pod wpływem miłości powinna się cieszyć, bo miłość to coś dobrego, a gdzie jest powiedziane, że jeden mężczyzna nie może kochać dwóch kobiet?


Nie pisz chlopakowi takich rzeczy, bo mu wode z mozgu zrobisz!!!!

Cytat:
a gdzie jest powiedziane, że jeden mężczyzna nie może kochać dwóch kobiet?


A coz to za argument wogole?! Czy kiedykolwiek kogos kochales? Mam na mysli milosc pomiedzy kobieta a mezczyzna, nie ojcem a corka itd.


Odzajerze, odzwierzece instynkta wcale nie musza byc zle, nie rozumiem dlaczego mowisz o nich tylko w negatywnym kontekscie... Z tym jest tak samo z uczuciami- jedne sa na plus i inne na minus.

Poza tym, niektore instynkty ktore dostalismy w spadku ciagle nas chronia np. przed AIDS, czyli sa potrzebne... i juz:)
_________________
Wczoraj(04.08.07), w godzinach wieczornych, para znanych bandziorów,
niejaki Samo Zycie i jego dziwka Głębsza Refleksja, po prostu - zabili mnie.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 25 Mar 2007, 18:24    Temat postu: Instynkty Odpowiedz z cytatem

narsiltm napisa:
Nie pisz chlopakowi takich rzeczy, bo mu wode z mozgu zrobisz!!!!
Prawda nie robi wody z mózgu... choć dla osób, które nie mają rozumu, prawda może okazać się niebezpieczna i szkodliwa. Squallo wydaje się bystrym chłopakiem, więc prawda może Mu tylko pomóc Smile

Cytat:
Czy kiedykolwiek kogos kochales? Mam na mysli milosc pomiedzy kobieta a mezczyzna, nie ojcem a corka itd.
Twoja wypowiedź jest dowodem pewnego prymitywizmu myślenia. Nie ma różnych rodzajów miłości. MIŁOŚĆ jest tylko jedna. Zwykle dzieci nie kochają swoich rodziców, ufają im, mają do nich szacunek, lubią itp., ale nie kochają...
Zapewnianie swoich rodziców, że ich się kocha jest swego rodzaju kurtuazją i należy ją rozumieć jako rodzaj grzeczności.
Jeżeli już, to zwykle rodzice bardziej kochają swoje dzieci. Ale i tu można by rozgraniczyć na dwa różne stany:
- kochanie dzieci jako swojej własności
- prawdziwą miłość i dążenie by dzieciom było jak najlepiej
Możliwe są też stany pośrednie.

To czy ja kogoś kochałem nie ma żadnego znaczenia dla naszej dyskusji. Gdyby to było forum astronomiczne to nie mógłbym komuś powiedzieć, ze się myli co do Księżyca tylko dlatego, że tam nie był...
Dlatego takie pytanie są tym bardziej prymitywne i nie na miejscu.
Takie pytania mogą również świadczyć, iż Ty nigdy nie kochałeś... Skoro nie wiesz co to jest miłość, to być może osobę którą "kochasz" tak naprawdę nie kochasz Smile
Możesz tylko żyć złudzeniem, że kochasz...
Ale oczywiście nie mogę w tej kwestii się wypowiedzieć na 100% bo nie mogę zajrzeć do twego umysłu.


Cytat:
Odzajerze, odzwierzece instynkta wcale nie musza byc zle, nie rozumiem dlaczego mowisz o nich tylko w negatywnym kontekscie...
To proste i wynika z definicji instynktów zwierzęcych, które w pewien sposób różnią się od "instynktów" ludzkich (prospołecznych).
Oczywiście w toku dyskusji filozoficzno-biologicznej, możemy dojść do wniosku, że instynkty ludzkie są również przejawem zwierzęcości... ale dla potrzeb niniejszej dyskusji instynkty zwierzęce zostały zdefiniowane jako takie, które zmuszają nas do czynności, których czasami się wstydzimy tj. do kopulacji, zachowania gatunku, ochrony swej osoby (w tym strach).
Instynkty te tylko z pozoru wydają się pożyteczne. Jeżeli mamy lęk wysokości to wydaje się, że jest to dobre, bo pomaga nam byśmy nie zrobili sobie krzywdy. Jednak zamiast instynktu lepsze byłoby posługiwanie się rozumem. Rozum jest lepszym (i ludzkim) narzędziem do zabezpieczania nas samych. W chwili, gdy musimy komuś pomóc, kto zawieszony jest na sporej wysokości, nasza pomoc jest paraliżowana przez nasz irracjonalny strach nawet, gdy jesteśmy umocowani na linie i nie ma powodu do strachu.
Każdy instynkt może być zastąpiony teoretycznie przez rozum i instynkty prospołeczne.

Powstaje tylko jedno ważne pytanie: jak bardzo złe instynkty zwierzęce wpływają na to jakim jesteśmy człowiekiem? Być może pewne słabości dają nam dodatkową siłę i tolerancję... I tylko w tym upatrywałbym pozytywnego wpływu tych ogólnie złych instynktów.


Cytat:
Poza tym, niektore instynkty ktore dostalismy w spadku ciagle nas chronia np. przed AIDS, czyli sa potrzebne... i juz:)
Wystarczy rozum. Nie wiem jaki instynkt miałby Cię chronić przed AIDS? Chyba tylko obżarstwo Very Happy
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
karuta
Alpha Team
Doczy: 01 Kwi 2004
Posty: 1245
PostWysany: 25 Mar 2007, 19:31    Temat postu: Re: Instynkty Odpowiedz z cytatem

Odżajer Egzegeta napisa:
Zwykle dzieci nie kochają swoich rodziców, ufają im, mają do nich szacunek, lubią itp., ale nie kochają...
Zapewnianie swoich rodziców, że ich się kocha jest swego rodzaju kurtuazją i należy ją rozumieć jako rodzaj grzeczności.
Jeżeli już, to zwykle rodzice bardziej kochają swoje dzieci. Ale i tu można by rozgraniczyć na dwa różne stany:
- kochanie dzieci jako swojej własności
- prawdziwą miłość i dążenie by dzieciom było jak najlepiej
Możliwe są też stany pośrednie.

A jesli przyjac ze pojmowanie milosci ciagle ewoluuje w naszym zyciu,jako dzieci kochamy miloscia niedojrzala ,egosityczna a z biegiem czasu wyksztalcamy umiejetnosci poswiecenia i oddania drugiej osobie.Dlatego tez moze w twoich oczach male dzieci "wygodniacko" i wybiorczo kochaja rodzicow.Milosc jest tez skazona przez wychowanie ,obraz reprezentowany w mediach.Temat rzeka.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Wywietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna -> Off-topic Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Id do strony 1, 2, 3, 4  Nastpny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach



SIGN PETITION FOR TRAVELLING WITH PETS ON ICELAND!
Kuchnia Azjatycka: chiska, tajska, indyjska, japoska, wietnamska itd.
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Igloo Theme Version 1.0 :: Created By: Andrew Charron