Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat |
Autor |
Wiadomo |
| gatecrash
| Doczy: 02 Lut 2008 | Posty: 71 | |
|
Wysany: 6 Cze 2008, 21:40 Temat postu: tez to macie |
|
|
...dokladnie 4 miesiace temu bylo tak...
...coś co mnie urzekło...
niebieski sedan wtacza się na postój. Typowa taryfa...wbiegam, wrzucam walizkę do bagażnika, wsiadam w pośpiechu i trzaskam drzwiczkami...mówię do gościa"błągam pana, mam pół godziny do odlotu...!!". Szofer przekręca kluczyk w stacyjce. Do moich uszu dobiega dziwny pomruk. Kierowca wrzuca jedynkę i wciska pedał gazu w podłogę. W tym samym momencie żołądek owija się wokół kręgosłupa. Naciągająca się skóra na twarzy, natrafiając na uszy, fałduje się. Oczy zapadają się głęboko w mózg. Przy pierwszym ostrym hamowaniu, skóra twarzy zawija się o zagłówek przedniego fotela, oczy, wracając na swoje miejsce, mijają przystanek ''oczodół'' i mkną w kierunku przedniej szyby. Żołądek walczy, aby nie oddać treści. Ostry zakręt w lewo. Przybieram pozycję glonojada przyssanego do ściany akwarium Mirka Wróbla(choć on nie ma jeszcze glonojada). Tylko dłonie rozpłaszczone po obu stronach pyska świadczą, że należę do rodziny mackowatych. Następny zakręt, tym razem w prawo, układa mnie w pozycję "do przewinięcia". Żołądek uderza brutalnie o podniebienie. Taksówka wpada w rondo. Zostaję posadzony twarzą w drzwi. Ślepemu trafowi zawdzięczam, że łokciem opieram się o przełącznik otwierania szyby i dzięki sile odśrodkowej opróżniam żołądek z treści. Dwunastnica z impetem uderza w latarnię. Długa prosta prowokuje kierowcę do raptownego przyśpieszenia. Przywieram do oparcia, słodziutko składając głowę na tylnej półce. Zakręt w prawo i hamowanie rzucają mnie gdzieś w przod. Otwieram przekrwione oczy i spod fotela widzę...buty kierowcy. Podrywam się i próbuje przejąć kontrolę nad swoim ciałem. Rozglądam się za "cykor rączką", jednak powala mnie następny zakręt i przechodzę do kobiecej pozycji"po bożemu" z tą różnicą, że jestem bezwstydnie rozkraczony. Następny zakręt pozwala mi usiąść, a raczej mnie do tego zmusza. W przypływie świadomości chwytam pas i próbuje przypiąć się do fotela. Gdy trafiam w zapięcie, taksóka właśnie hamuje na parkingu lotniska...patrzę na zegrek dwie minuty...miałem wszystkiego dość...zanim tu doleciałem...
i choć było różnie to przez ten cały czas było cudownie...zimno, surowo, wietrznie, w wiecznym oczekiwaniu na ciepły promień słońca, z chwilami gdy mówiąc kiedy się ten dzień skończy, następuje pogwałcenie niepisanych reguł Islandzkiej społeczności - czyli tzw. faux pas...przyzwyczajony z kraju, ze gdy ktoś biegnie to trzeba go gonić bądź uciekać...poznał słowo Jogging, Pepsi i Cola są tańsze od wody mineralnej...i przede wszystkim zrozumiał powiedzenie...'' gdy korona[...]spadnie'' - to rzeczywiście jest źle....
zaczynam tęsknic... no bo kurcze tam u nas to jakoś inaczej jest...nie chłopaki i dziewczyny...tak swojsko, tak inaczej, tak lepiej i fajniej...i inaczej śmierdzi...i jak widzisz rodaka na ulicy to nie...(każdy ma swoja wersje - przyp. red)...no i autobusem na gapę pojedziesz i od gliniarza za nic pala dostaniesz, i sąsiadce z dołu kwiatki po pijaku pognieciesz - to cie od urwisów zwyzywa a nie jakoś tak w obcym języku...no i nikt u nas nie rozpuszcza plotki, ze Godon daje...tylko co on daje...
tez to macie |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 7 Cze 2008, 0:40 Temat postu: |
|
|
Ja tak nie mam.
BTW, fajny tekst. |
|
Powrt do gry |
|
|
| Zla_kobieta ILOŚĆ OSTRZEŻEŃ: 1
| Doczy: 05 Cze 2007 | Posty: 96 | Skd: Kaszëbë/Gdańsk/od 28.06.07 Reykjavik |
|
Wysany: 13 Lip 2008, 2:12 Temat postu: |
|
|
Woda mineralna w kranie, taksóweczki błyszczące i wykładane skórą, zbyt pulchne faworki bez cukru pudru...
To podejrzane.
To nie to samo co "mały żywiec niegaz 1,5 zł", stare mercedesy i drożdżówki w spożywczym.
Ja chyba też coś takiego mam... _________________ Have you ever been mellow? |
|
Powrt do gry |
|
|
| WielkiBialyKrolik
| Doczy: 08 Cze 2008 | Posty: 1422 | Skd: Reykjavik |
|
Wysany: 13 Lip 2008, 17:49 Temat postu: |
|
|
ja nic nie rozumie, nie rozumie! _________________ "Najczęściej nadmierne wymagania w stosunku do kobiet mają ćwokowate oblechy. " |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 3 Sie 2008, 23:51 Temat postu: |
|
|
Za każdym razem jak to czytam i pije piwo akurat teraz to odlatuje hehe ten tekst to chyba z kosmosu hahahaha nie wiem ale jesteś bardzo twórzcy/a powinieneś/aś tworzyć jakieś książki i takie sprawy bo to jest konkretne hehee w sumie Islandia to Mars więc nic dziwnego pozdrawiam wszystkim czytających ten post i nie hahaha pozdro |
|
Powrt do gry |
|
|
| gatecrash
| Doczy: 02 Lut 2008 | Posty: 71 | |
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:29 Temat postu: twórczy |
|
|
twórczy, istota rodzaju męskiego, choć potrafie się czasem zachować jak "cipka", ale każdy tak ma |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:34 Temat postu: |
|
|
hehe spoko twórz książki niezłe masz jazdy haha jak się najaram to też potrafię tak tworzyć jest pięknie, a Ci to tak samo przychodzi bo nie wierze
a co do tej męskiej istoty to jawna dyskryminacja
masz racje co do tej cipki tylko nie każdy potrafi się przyznać hehee brawo |
|
Powrt do gry |
|
|
| gatecrash
| Doczy: 02 Lut 2008 | Posty: 71 | |
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:39 Temat postu: ja |
|
|
już tak mam, a książek pisać nie potrafie, bo to mi spontanicznie przychodzi, musiałby mnie ktoś nagrywać, i potem spisać, ale wtedy nie wyraziłbym zgody na publikacje, bo zapewne czułbym już inaczej, zmienny jest ten świat i tak samo ja szybko zmieniam włąsne podejście do sprawy...tak już mają skorpiony |
|
Powrt do gry |
|
|
| WielkiBialyKrolik
| Doczy: 08 Cze 2008 | Posty: 1422 | Skd: Reykjavik |
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:40 Temat postu: |
|
|
julci3k napisa: | jak się najaram to też potrafię tak tworzyć jest pięknie, a Ci to tak samo przychodzi bo nie wierze
|
najaram? czyli co? _________________ "Najczęściej nadmierne wymagania w stosunku do kobiet mają ćwokowate oblechy. " |
|
Powrt do gry |
|
|
| gatecrash
| Doczy: 02 Lut 2008 | Posty: 71 | |
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:41 Temat postu: |
|
|
no i jestem przeciwnikiem wszelkiego typu używek..nie mowiąc o alkoholu i papierosach, a po używkach nie przemawiasz sam, tylko chemia....a to już inna historia |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:44 Temat postu: |
|
|
hehe mimo wszystko spróbuj napisać jeszcze jakąś ciekawą hostorie będzie wesoło czytać tylko napis wcześniej żebym zdążyła iść do winbudu po coś dobrego hehheee |
|
Powrt do gry |
|
|
| gatecrash
| Doczy: 02 Lut 2008 | Posty: 71 | |
|
Wysany: 4 Sie 2008, 0:50 Temat postu: |
|
|
a nie lepiej jak w starożytności słuchać osobiście historii, i wina wypić przy tym, i do rytmu opowieści na harmoszy zagrać, jak to Jankiel czynił, (choć on cymbalistą był -przyp. red) ale o atmosfere mi w tym kontekscie chodziło, no i harmosza jakoś fajniej brzmi, tak po cygańsku, i tu znowu Maryla Rodowicz mi do głowy przyszła... |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 4 Sie 2008, 1:05 Temat postu: |
|
|
Żeby pić wino to musi być odpowiednie towrzystwo i klimat wtedy okej hehe teraz to bym sobie chlapneła troszeczke na dobranoc bo już chyba nic innego mi nie pozostało... ehhh |
|
Powrt do gry |
|
|
| Magdam
| Doczy: 21 Maj 2007 | Posty: 103 | Skd: Reyjanesbaer |
|
Wysany: 4 Sie 2008, 1:29 Temat postu: |
|
|
przeczytalam przy dzwiekach z trojki rodzimej i z piwkiem grzanym w lapie...
no i ... no kurcze...jakos przepolowiona sie czuje... |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 4 Sie 2008, 13:54 Temat postu: |
|
|
heheh a nie mówiłąm?! to działa na człowieka jak... rakieta heehe to dziwne nie sądzisz |
|
Powrt do gry |
|
|
| Arina
| Doczy: 16 Sty 2007 | Posty: 388 | Skd: Keflavik |
|
Wysany: 21 Sie 2008, 14:54 Temat postu: |
|
|
gatecrash Gratuluje dobrego tektu , masz wyobraznie i dar do pisania takich zakreconych zeczy _________________ Dziekuje wiatru ,bo chroni mnie przed sloncem |
|
Powrt do gry |
|
|
|
Wysany: 21 Sie 2008, 15:07 Temat postu: |
|
|
gatecrash napisa: | no i jestem przeciwnikiem wszelkiego typu używek..[b]nie mowiąc o alkoholu[/b] i papierosach, a po używkach nie przemawiasz sam, tylko chemia....a to już inna historia |
|
|
Powrt do gry |
|
|
|