reklama

Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna

ICELAND.PL :: Islandia - strona główna portalu

ZANIM COŚ NAPISZESZ PRZECZYTAJ REGULAMIN  
JELI KTO CI OBRAA LUB AMIE REGULAMIN, NIE DAJ SI SPROWOKOWA, NAPISZ DO ADMINA!

 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UytkownicyUytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja   ProfilProfil   ZalogujZaloguj 

Zaloguj si, by sprawdzi wiadomociZaloguj si, by sprawdzi wiadomoci   

"Krucjata" przeciw nielegalnemu zatrudnieniu
Id do strony 1, 2, 3  Nastpny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna -> Newsy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastpny temat  
Autor Wiadomo
Cookie Monster
Go
PostWysany: 4 Maj 2005, 11:45    Temat postu: "Krucjata" przeciw nielegalnemu zatrudnieniu Odpowiedz z cytatem

Boże broń przed etatystami
Pan przewodniczacy oczywiscie jak to przystało na związkowca "chroni" prawa pracownicze, nie zauważajac ze ci ludzie godzą sie na prace za mniejsze pieniazki, na dłuższy czas pracy. Jest wyjscie z tej sytuacji, liberalizacja prawa pracy, zlikwidowanie kodeksu pracy, wolny przepływ ludzi itd, ale nie sądze aby pan przewodniczacy poparł takie postulaty. Przecież nie podcina sie gałęzi na której sie siedzi, bo kogo wtedy móglby chronić i reprezentować pan przewodniczacy
Powrt do gry
unregistered

Doczy: 18 Mar 2005
Posty: 228
PostWysany: 4 Maj 2005, 14:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

etatysta???
wedlug mnie to nie jest zaden etatysta.
ale to moja opinia.
a co do pomyslow z liberalizacja prawa pracy i likwidacja kodeksu pracy to czy na pewno jest to wyjscie dla takiego kraju jak Islandia???
oni sa chyba swiadomi swojej historii i tego do czego moze prowadzic brak pewnego rodzaju regulacji w zakresie 'pracy'.
zreszta byla tu gdzies informacja dlaczego nie ma na Islandii prywatnych szpitali mimo ze sa 'lepsze'. kraj jest za maly na rozwiazania.
i tu dochodze do mojej opinii ze wszystkie idee powinny miec odniesienie lokalne. I lokalnie sa takie rozwiazanie jakie sa.
a pan przewodniczacy po prostu chce przestrzegania obowiazujacego prawa. czy to cos zlego? 'liberalowie' jak chca niech przekonaja o slusznosci swoich pogladow wtedy moze Islandczycy zmienia prawo.
p.s. tak na boku to jedno moze dwa zdania. wspominales ze wychowales sie na punku. dla mnie osobiscie punk wiaze sie z wolnoscia (ekspresji i wypowiedzi ale nie tylko) natomiast jak ktos zaczyna mowic o liberalizmie i czyms takim jak likwidacja praw socjalnych (prawa pracy na przyklad) to zaczyna mi to pachnac wyzyskiem a nie wolnoscia.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Daniel

Doczy: 13 Kwi 2004
Posty: 116
Skd: Katowice
PostWysany: 4 Maj 2005, 14:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
(...)Jest wyjscie z tej sytuacji, liberalizacja prawa pracy, zlikwidowanie kodeksu pracy, wolny przepływ ludzi itd (...)

A chciałbyś pracować cały miesiąc za psie pieniądze, niewiadomo ile godzin dziennie, bez prawa do urlopu, no ale za to z możliwością zostania zwolnionym w każdej chwili bez powodu ?
Mnie taki "wolontariat" nie interesuje lol
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
einar

Doczy: 06 Lut 2004
Posty: 1182
PostWysany: 4 Maj 2005, 16:23    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po raz kolejny ex-balcerek a obecnie Cookie Monster myli Islandię z państwem utopijnym. Islandia jest krajem o lewicowym nastawieniu do polityki. Jest z tego powodu zadowolona i nie sądzę, żeby ktoś chciał, żeby taki stan rzeczy zmienić.
Ja nie sprzeciwiam się pomysłom Cookie Monster-a - stwierdzam tylko, że Islandia nie jest krajem, w którym powinno się eksperymentować z szalejącym liberalizmem.
Liberalizm w gospodarce - naturalnie że tak - ale jeśli nie dodamy do tego nieco socjaldemokratycznej wizji społeczeństwa, to nam wyjdzie państwo tak "wolne", że aż zniewolone. Można dziecko wrzucić do głębokiego jeziora. Może się nauczy pływać a może nie. Ale można też poświęcić czasu i środków, by mieć pewność, że już umie pływać i sobie poradzi w wodzie. Ciekawe co wybierzesz?
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Cookie Monster
Go
PostWysany: 4 Maj 2005, 18:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

unregistered napisa:
a co do pomyslow z liberalizacja prawa pracy i likwidacja kodeksu pracy to czy na pewno jest to wyjscie dla takiego kraju jak Islandia??? oni sa chyba swiadomi swojej historii i tego do czego moze prowadzic brak pewnego rodzaju regulacji w zakresie 'pracy'.
zreszta byla tu gdzies informacja dlaczego nie ma na Islandii prywatnych szpitali mimo ze sa 'lepsze'. kraj jest za maly na rozwiazania.
i tu dochodze do mojej opinii ze wszystkie idee powinny miec odniesienie lokalne. I lokalnie sa takie rozwiazanie jakie sa.
Jezeli sprawdziło sie to w duzo większym kraju to w malutkim się nie sprawdzi?

unregistered napisa:

a pan przewodniczacy po prostu chce przestrzegania obowiazujacego prawa. czy to cos zlego? 'liberalowie' jak chca niech przekonaja o slusznosci swoich pogladow wtedy moze Islandczycy zmienia prawo.
W USA nie ma kodeksu pracy a prawo pracy jest niezwykle liberalne, ale rozumiem że to nie to spowodowało że własnie tam wyjeżdza w poszukiwaniu pracy miliony ludzi.
W Polsce kazdy zawodowy kierowca który przekroczy limit 24 punktów karnych będzie musiał udać się do psychologa, celem wydania orzeczenia o istnieniu - lub nie - przeciwwskazań psychologicznych do kierowania pojazdem. Jak widac politycy wymyslą każda bzdurę aby tylko wykazać swoja przydatność. Napewno zaraz pojawi sie jakis lekarz który będzie nawoływał do przestrzegania prawa, nawet jeżeli bedzie ono absurdalne.

unregistered napisa:
tak na boku to jedno moze dwa zdania. wspominales ze wychowales sie na punku. dla mnie osobiscie punk wiaze sie z wolnoscia (ekspresji i wypowiedzi ale nie tylko) natomiast jak ktos zaczyna mowic o liberalizmie i czyms takim jak likwidacja praw socjalnych (prawa pracy na przyklad) to zaczyna mi to pachnac wyzyskiem a nie wolnoscia.
Co ma punk do praw socjalnych? Punk to tylko muzyka, a że cześć (ale tylko część!!!) zespołów to tzw kapele polityczne, do tego identyfikujące sie z lewactwem nie oznacza chyba że cała subkultura jest lewicowa. Lewackie było The Clash, Dead Kennedys (te 2 kapelki poprostu uwielbiam), ale było też prawicowe Chelsea z Billim Idolem w składzie, Ramones, Defiance (polecam płyte NO FUTURE NO HOPE), i od groma zespołów zwiazanych ze stroną conservative punk. O libertarianizmie (skrajny liberalizm jak to niektorzy nazywają) bardzo pochlebnie wypowiadają sie panowie z grupy Green Day, Moby (ten pan swoja kariere muzyczna zaczynał od punka). Jezeli chodzi o Polskę to coś takiego jak libertarianizm zaczeło kiełkowac własnie na scenie punkowej. Po twojej wypowiedzi wnioskuje ze takze w jakis sposób jesteś zwiazany z ta subkulturą, ale moze jestes poprostu zbyt młody aby to pamietać. Polecam wywiad z 1992r z zespołem Amen ktory ukazał się w zinei Lampart. Takich przykładów mozna podawac bardzo wiele.

Daniel napisa:
A chciałbyś pracować cały miesiąc za psie pieniądze, niewiadomo ile godzin dziennie, bez prawa do urlopu, no ale za to z możliwością zostania zwolnionym w każdej chwili bez powodu ?
Ale ja własnie jestem w takiej sytuacji, bez pracy jestem od 4 dni. Gdyby była liberalizacja prawa pracy to nawet jezeli doszłoby do takiej sytuacji to bez problemu znalazłbym kolejna robote, niestety obecnie bedą problemy. Jeszcze raz odwołam sie do przykładu USA, tam nie ma kodeksu pracy a to właśnie tam jeżdzą ludzie w poszukiwaniu pracy

einar napisa:
Po raz kolejny ex-balcerek a obecnie Cookie Monster myli Islandię z państwem utopijnym.
Einarze, chciałem sie ukryc a ty mnie wydaleś, ech na nikogo już dzis nie można liczyc Very Happy . Ok nie myle Islandii z państwem utopijnym tylko podaje przykłady jak pewne rozwiazania funkcjonują w innych krajach

einar napisa:
Islandia jest krajem o lewicowym nastawieniu do polityki. Jest z tego powodu zadowolona i nie sądzę, żeby ktoś chciał, żeby taki stan rzeczy zmienić.
Przesadzasz, to ze tobie odpowiada lewackie nastawienie do gospodarki nie oznacza ze wszyscy mają tam takie samo zdanie jak ty. Czy sądzisz że libertarianie, liberałowie też się ciesza z ingerencji państwa w kazda z dziedzin zycia?

einar napisa:
Ja nie sprzeciwiam się pomysłom Cookie Monster-a - stwierdzam tylko, że Islandia nie jest krajem, w którym powinno się eksperymentować z szalejącym liberalizmem.

Te eksperymenty już sie odbyły i wyszły tym społeczeństwom tylko na dobre. Islandia jest tylko kolejnym krajem gdzie mozna te eksperymenty wprowadzac w zycie

einar napisa:
Liberalizm w gospodarce - naturalnie że tak - ale jeśli nie dodamy do tego nieco socjaldemokratycznej wizji społeczeństwa, to nam wyjdzie państwo tak "wolne", że aż zniewolone. Można dziecko wrzucić do głębokiego jeziora. Może się nauczy pływać a może nie. Ale można też poświęcić czasu i środków, by mieć pewność, że już umie pływać i sobie poradzi w wodzie. Ciekawe co wybierzesz?
Einarze, właśnie chodzi o to aby nie dodawać tej szczypty mysli socjaldemokratycznej, bo to wlasnie ona wszystko psuje. W 1988r Mieczysław Wilczek przeprowadził w Polsce drastyczne reformy, jak napisałes -wrzucił dziecko do głebokiego jeziora. Dziecko było zszokowane, ale udało sie pływa. Potem przyszedł kolejny nauczyciel, Leszek Balcerowicz. wlaśnie od niego zaczeło sie dodawanie socjaldemokracji. Kolejny rzad dodawał tej socjaldemokracji po trochu i teraz mamy to co mamy. A przeciez wystarczy rozejrzec sie dookoła. Słowacja wprowadza liberalne reformy i wychodzi na tym bardzo dobrze, Estonia to samo, Somalia ... Te kraje sie rozwijają podczas gdy np takie potegi jak Francja, czy niemcy powoli chylą sie ku upadkowi. Jak to wytłumaczyc?
Gdyby kogoś interesował wywiad z Mieczysławem Wilczkiem to zapraszam tutaj: http://www.nczas.com/?a=show_article&id=2505
Powrt do gry
unregistered

Doczy: 18 Mar 2005
Posty: 228
PostWysany: 5 Maj 2005, 0:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

sprobuje odniesc sie do kilku twoich uwag. cookie
niektore idee nie moge sie sprawdzic wszedzie. dlaczego? ja podalem przyklad szpitali prywatnych na Islandii. jak najlepsze dzialania takiego szpitala nie beda efektywne (nie przyniosa zysku. to jest szpital prywatny dzialajacy dla zysku) gdyz na Islandii mieszka tylko niecale 300 tys. mieszkancow. aby szpital zaczal byc efektywny (zaczal przynosic zyski) musi funkcjonowac w spolecznosci o minimum 700 tysiacach mieszkancach. zgodzisz sie ze jest to jakis problem techniczny tylko ze ja osobiscie nie wiem jak ten problem rozwiazac.
w USA nie wiem jak to wyglada z kodeksem i prawem pracy. wiem ze jest ustawowa placa minimalna, ktora rosnie w wolniejszym tempie niz inflacja. czyli to podejscie liberalne nie sluzy dobrze pracobiorca gdyz zarabiaja oni coraz mniej (relatywnie). nie wiem czy do tego nalezy dazyc, wedlug mnie na pewno nie. kwestia wyjazdow do USA. nie tylko tam. nie sadze ze jest to zwiazane z ich liberalnym prawem.
w ktorych spoleczenstwach eksperymenty z szalejacym liberalizmem wyszly na dobre?? to naprawde chcialbym wiedziec.
Cytat:
Gdyby była liberalizacja prawa pracy to nawet jezeli doszłoby do takiej sytuacji to bez problemu znalazłbym kolejna robote, niestety obecnie bedą problemy.

prawde mowiac nie widze zwiazku. natomiast brak liberalizacji prawa pracy gwarantuje ci ze gdy podejmiesz prace beda spalnione podstawowe warunki pracy dotyczace placy ubezpieczen czy praw socjalnych (teraz robie to co ty: mowie jak powinno byc a niekoniecznie jak jest).
punk. najpierw tani chwyt. jesli uwazasz ze punk to tylko muzyka to powinienes sluchac blink 182 green day albo czegos w tym stylu a nie dead kennedys lub clash bo te pierwsze zespoly sa znacznie lepsze muzycznie. nie moglem sie powstrzymac.
dla mnie punk to nie tylko muzyka ale tez dbanie o prawa socjalne i to te wedlug ciebie 'lewackie'. a ja bym raczej powiedzial ze prawa dbajace o slabszych chorych biedniejszych i inych stojacych na gorszych pozycjach czy prawa dotyczace ekologii.
a co do zespolow to rzadko sie zdarzy by jakis zespol byl 'prawicowy' co najwyzej jego czlonkowie. na przyklad ramones. o zespole nie mozesz powiedziec ze byl prawicowy bo sie nie tykal za bardzo polityki (czasem jakies pojedyncze piosenki: bonzo goes to bitburg jako przyklad sztandarowy) natomiast po rozpadzie zaczely wychodzic zainteresowania poszczegolnych 'braci'. tobie pewnie chodzi o to co mowil johnny. chelsea tez prawicowa? na pewno? czy ja mam ci podac nazwy innych zespolow ktore sa 'socjalistyczne'? chyba nie o to chodzi zeby sie przekonywac ktore zespoly byly/sa prawicowe czy lewicowe.
konczac (tak sprobuje skonczyc) chodzi mi szczegolnie o to bys nie byl takim dogmatykiem. za skoro gdzies cos bylo to ma tak byc wszedzie. to wcale nie musi byc prawda ze na Islandii cos sie uda skoro sie udalo gdzie indziej.
pozdrawiam i zycze znalezienia pracy
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Cookie Monster
Go
PostWysany: 11 Maj 2005, 3:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

unregistered napisa:
niektore idee nie moge sie sprawdzic wszedzie. dlaczego? ja podalem przyklad szpitali prywatnych na Islandii. jak najlepsze dzialania takiego szpitala nie beda efektywne (nie przyniosa zysku. to jest szpital prywatny dzialajacy dla zysku) gdyz na Islandii mieszka tylko niecale 300 tys. mieszkancow. aby szpital zaczal byc efektywny (zaczal przynosic zyski) musi funkcjonowac w spolecznosci o minimum 700 tysiacach mieszkancach. zgodzisz sie ze jest to jakis problem techniczny tylko ze ja osobiscie nie wiem jak ten problem rozwiazac.


Wydaje mi sie, nie jestem pewien że rozwiązania ekonomiczne można wprowadzać w każdym miejscu globu, bez względu na to czy to bedzie Islandia, Polska, USA czy np Zair. Podajesz przykład szpitali (prosiłbym o więcej szczegułów, może jakiś link) i zgodzę sie z tobą, prywatny szpital nie da rady działać w takich warunkach. Zróbmy jednak liberalne reformy. Zmniejszamy drastycznie podatki do takiego stopnia ze państwo zajmuje sie głównie obronnością kraju, znikają podatki od przedsiębiorstw, zysków, spadków itd. Państwo przestaje zajmować sie szkolnictwem, opieką zdrowotna. Gdy wprowadzimy takie rozwiązania pensje gwałtownie wzrosną gdyz ludzie nie płacą podatków. Gdy ludzie mają więcej pieniazków to albo jeprzeznaczają na konsumpcje (wzrasta produkcja a co za tym idzie i zatrudnienie) lub oszczędzają w bankach. Gdyby ludzie mieli więcej pieniędzy to napewno byłoby ich stać na leczenie zdrowia w prywatnych szpitalach, a jezeli jednak okazałoy sie ze jest on dla nich za drogi to należy poszukac nowej lepszej pracy.

unregistered napisa:
w USA nie wiem jak to wyglada z kodeksem i prawem pracy. wiem ze jest ustawowa placa minimalna, ktora rosnie w wolniejszym tempie niz inflacja. czyli to podejscie liberalne nie sluzy dobrze pracobiorca gdyz zarabiaja oni coraz mniej (relatywnie). nie wiem czy do tego nalezy dazyc, wedlug mnie na pewno nie. kwestia wyjazdow do USA. nie tylko tam. nie sadze ze jest to zwiazane z ich liberalnym prawem.
w ktorych spoleczenstwach eksperymenty z szalejacym liberalizmem wyszly na dobre?? to naprawde chcialbym wiedziec.

Ciekawe ile osób pracuje tam za płace minimalną, a co za tym idzie jakiej grupie ludzi zarobki z roku na rok relatywnie spadają?

Szalejący liberalizm, zgadza sie, w zadnym kraju (poza Somalią) nie ma w 100% liberalizmu. Niemniej jednak to własnie polityka pro liberalna pozwoliła niektórym krajom jak najlepiej sie rozwijać.

USA - dwaj wielcy prezydenci reformatorzy Kennedy (obniżył podatki dla najbogatszych z 90% do (chyba) 50%, po nim reformy wznowił Reagan (a dokładniej libertarianin Niskanen) czego skutkiem była kolejna potężna obniżka podatków. Konskwencją tej obniżki była np nadwyżka budrzetowa za rzadów Clintona, niestety ta łajza Bush wszystko popsuł

NOWA ZELANDIA - więcej o reformach w Nowej Zelandii znajdziesz tutaj: http://www.kapitalizm.republika.pl/nowozrew.html
http://www.wprost.pl/ar/?O=63481&C=57

CHILE - Dzieki nobliście Miltonowi Friedmanowi Chile jest obecnie najbogatrzym krajem w Ameryce południowej i jest to jedyny kraj na świecie gdzie system emerytalny został sprywatyzowany

ESTONIA i IRLANDIA - już o nich swego czasu pisałem na tym forum

NIEMCY - z czasów reform Erharda

POLSKA - z przełomu lat 80/90

SOMALIA - http://rru.worldbank.org/Documents/280-nenova-harford.pdf

unregistered napisa:
natomiast brak liberalizacji prawa pracy gwarantuje ci ze gdy podejmiesz prace beda spalnione podstawowe warunki pracy dotyczace placy ubezpieczen czy praw socjalnych (teraz robie to co ty: mowie jak powinno byc a niekoniecznie jak jest).

Mimo że pracowałem legalnie to nic z tego co napisałeś nie było zagwarantowane. Robisz tak jak ja, z tą róznicą ze to co ja proponuje prowadzi ww. państwa do rozwoju.

unregistered napisa:
najpierw tani chwyt. jesli uwazasz ze punk to tylko muzyka to powinienes sluchac blink 182 green day albo czegos w tym stylu a nie dead kennedys lub clash bo te pierwsze zespoly sa znacznie lepsze muzycznie. nie moglem sie powstrzymac.

Pytanie , skoro uwazam ze punk to tylko muzyka, to dlaczego powinienem słuchac Green Day (fajna kapelka, niedługo będzie po raz 2 w Polsce) lub Blink 182, i czym te kapelki różnią się od Kleszów i Kenedysów? Żaden z tych zespołów nie był lepszy muzycznie od The Clash, ani żaden z nich tak mocno nie odcisnął swojego piętna na muzyce rockowej jak The Clash i Dead Kennedys.

unregistered napisa:
dla mnie punk to nie tylko muzyka ale tez dbanie o prawa socjalne i to te wedlug ciebie 'lewackie'. a ja bym raczej powiedzial ze prawa dbajace o slabszych chorych biedniejszych i inych stojacych na gorszych pozycjach czy prawa dotyczace ekologii.


Ok, ale zauważ że taki punk to jest twój punk i może jeszcze kilku osób. Jest wielu którzy sie nie zgodzą z taką postawa. Czy sądzisz ze jakiś Oi będzie sie interesował ekologią? Czy sądzisz ze ja koles od prawie dekady straight edge będe się interesował wyskokowymi zabawami Oi lub crust? Oczywiście ich styl życia to ich sprawa a mnie on wali na potęge, ale to nie oznacza ze nie będe słuchał Blitz, 4 Skins, Doom czy też Hiatus. Piszesz o ekologii. Z moich obserwacji wynika ze ci co są najbardziej zaangarzowanii w uszczęsliwianie swiata (ekologia, wegetarianizm itd) najszybciej dają sobie z tym spokój. Czy pamiętasz eko-wojowników z zespołu La Aferra, ultra anarchistów z zespołu Guernica y Luno (ci to byli dopiero zaangazowani-śpiewali piosenke pochwalną na cześć organizacji terrorytycznej Rote Army Fraction) czy amerykański zespół Raid(śpiewali o tym że należy zabijac miesożerców, palących, pijacych, narkomanów)? Obecnie panowie z La Afery zajmują sie biznesem i nie jeżdzą już do Czech protestować przed elektrownia atomowa w Temelinie, GYL w głebokim poważaniu mają RAF i cały anarchizm, a panowie z Raid wpadaja do McDonalda na hamburgera. Wobec tego dlaczego miałbym sie przejmować jakimiś "zaangazowanymi" tekstami nastolatków skoro to tak ma sie do rzeczywistości jak pięsć do nosa. I dlaczego punk to dbanie o prawa socjalne? Polecam artykuł : http://www.liberator.org.pl/l/html/modules.php?name=News&file=article&sid=1060

unregistered napisa:
pozdrawiam i zycze znalezienia pracy

Dzięki
Pozdrawiam
Powrt do gry
unregistered

Doczy: 18 Mar 2005
Posty: 228
PostWysany: 11 Maj 2005, 22:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czesc
sprobuje ustosunkowac sie za pare dni. pojutrze lub pozniej bo jestem na islandii turystycznie i nie mam czasu na nic Smile.
o ile bedzie mozna tio tak nazwac.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Cookie Monster
Go
PostWysany: 13 Cze 2005, 9:57    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ciekawy art. o pank roku

http://www.liberator.org.pl/l/html/modules.php?name=News&file=article&sid=1060
Powrt do gry
Alutka

Doczy: 17 Wrz 2004
Posty: 70
Skd: 104 Reykjavik
PostWysany: 14 Cze 2005, 1:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przeczytalam wasza debte przyznam z ciekawosci i zastanowilo mnie jedno Shocked ktory z was przepracowal wiecej niz dwa kontrakty na Islandii??? Bo dopiero wtedy mozecie sie wypowiadac na tematy i poglady tego kraju. Teoretyzowanie zawsze wyglada ladnie ale czesto gesto trudno to wprowadzic w zycie. Zwlaszcza w kraju, ktorego obywatele od lat wybieraja ta sama partie poniewaz sa z niej zadowoleni a po co zmieniac skoro jest dobrze, wybor nowej moze wszystko pogorszyc (to sa stwierdzenia islandczykow!)

Mozeci w to wirzyc lub nie ale oni maja duzo racji w tych pogladach o pracy.
Pamietajcie ze Islandia to kraj gdzie jest niecale 300tys osob.
i MOZE JEST MLEKIEM I MIODEM PLYNACA ale tez sie tu zdazaja osobniki wykozystujacy ludzi przylatujacych by zarobic na rodzine. Strach pomyslec co by bylo z nimi gdyby nikt ich nie chrionil prawem
_________________
Smile
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 14 Cze 2005, 13:14    Temat postu: Islandia Odpowiedz z cytatem

Alutka napisa:
(...)ktory z was przepracowal wiecej niz dwa kontrakty na Islandii??? Bo dopiero wtedy mozecie sie wypowiadac na tematy i poglady tego kraju. Teoretyzowanie zawsze wyglada ladnie ale czesto gesto trudno to wprowadzic w zycie.

Droga Alutko, nie ma potrzeby, by ktokolwiek przepracowywał jakiś kontrakt na Islandii, by mógł się wypowiadać o politycznych reformach danego kraju. Chciałem też zauważyć, że dyskusja nie dotyczy poglądów społeczeństwa islandzkiego, a jedynie tego jakie rozwiązanie byłoby dla tego społeczeństwa najlepsze (o czym to społeczeństwo w swej większości nie ma zielonego pojęcia).
Cytat:

Zwlaszcza w kraju, ktorego obywatele od lat wybieraja ta sama partie poniewaz sa z niej zadowoleni a po co zmieniac skoro jest dobrze, wybor nowej moze wszystko pogorszyc (to sa stwierdzenia islandczykow!)

Niestety demokracja to stan w którym rządzi większość, a więc ludzie głupi i strachliwi (90-95% społeczeństwa to ludzie niestety poniżej normy wiedzy uprawniającej do głosowania). Politycy wykorzystują brak rozumu u większości oraz wszelkie strachy by promować jeden kierunek działań.
Gdyby odbyło się referendum, czy należy o 20% podwyższyć płacę minimalną, to pewnie zostało by przegłosowane na TAK, mimo, że mogłoby doprowadzić islandzki biznes do upadku... Niestety większość ludzi myśli tylko o swoim "jutro" - nie patrzą na kraj jako całość, nie interesuje ich to jak mają ich bliźni... tacy są ludzie (jako masa), bo oczywiście są wyjątki, ale demokracja ich nie widzi.

Liberalna polityka zawsze sprzyja rozwojowi, a ochrona pracownika może się odbywać poprzez zapisy umowy pracy a nie Kodeksu Pracy.
Przyzwyczajeni do wielkiej biedy i bezrobocia, traktujemy pracę jak skarb i cieszymy się, że ją mamy nie mając już szacunku do siebie. Nie wybrzydzamy, bierzemy co dają i po cichu modlimy się by przepisy spowodowały podwyżki...
Na Islandii jednak bezrobocie jest znikome i tam warto cenić siebie i swoją pracę.
Pracownik jest tak samo wyjątkowy jak pracodawca i obie strony mają taką samą władzę: pracodawca może nie apłacić, pracownik może nie dać swej pracy. Pracodawca bez wkładu pracy zbakrutuje, pracownik bez pieniędzy będzie żył w biedzie - obie strony muszą więc dojśc do porozumienia, którego wyrazem jest umowa o pracę.
Nasze wyobrażenia o relacji pracodawca-pracownik są wypaczone, w większość ludzi woli ustawową ochronę nawet jeśli docelowo nawet obniża ona jego pensję (o czym zwykle nie wie).


Cytat:
Mozeci w to wirzyc lub nie ale oni maja duzo racji w tych pogladach o pracy.
Pamietajcie ze Islandia to kraj gdzie jest niecale 300tys osob.

Chyba wszyscy tutaj wiemy ilu ludzi mieszka na Islandii Very Happy
A racji nie mają, bo system o którym mówi Cookie Monster jest jeszcze bardziej sprawiedliwy i rozwojowy.

Cytat:
(Islandia) MOZE JEST MLEKIEM I MIODEM PLYNACA ale tez sie tu zdazaja osobniki wykozystujacy ludzi przylatujacych by zarobic na rodzine. Strach pomyslec co by bylo z nimi gdyby nikt ich nie chrionil prawem

Widać, że nie jesteś prawnikiem (a może jesteś i dążysz do zapewnienia sobie pracy), ale od wieków istnieje prawo zabraniające oszustw i naprawdę nie ma sesnu tworzenia przepisów tylko o oszustwach w sprawie pracy. W dzisiejszym świecie politycy wymyślają durnowate ustawy: Ustawa o kradzieży mleka spod drzwi; Ustawa o pobiciu kijem bejzbolowym; Ustawa o kradzieży impulsów elektronicznych itd.
To jest totalna głupota, bo wystarczy egzekwować (mądrze) już istniejące przepisy. Skoro ktoś kogoś oszukuje, to nie ważne w jakiej dziedzinie: musi być kara i zadośćuczynienie dla poszkodowanego.
Ale ludzie tak bardzo się boją, że cieszy ich, że powstają ustawy o każdym możliwym przestępstwie - czują się bezpieczniej, gdy zło jest nazwane, wytknięte palcem...
Tyle, że takie rozdrobnienie prawa nie sprzyja jego przestrzeganiu, a w przypadku, gdy ktoś znajdzie lukę lub popełni przestępstwo nie wymienione z nazwy to może uniknąć kary - tak wygląda zacofany system prawny na świecie - cieszą się z niego tylko prawnicy, którzy żyją z tej gmatwaniny sprzecznych często zapisów.
Gdy kiedyś pracownice szpitala kradły impulsy telefoniczne, to okazało się, że nie ma specjalnej ustawy o tym i kobiety mimo ewidentnej winy nie zostały ukarane. To jest właśnie skandal! Bo wystarczyło zastosować kodeks karny mówiący ogólnie o kradzieży - i kobiety poniosłyby zasłużoną karę!

Prawo pracy działa tak samo - na waszą niekorzyść. Bo w kontrakcie moglibyście np. zrezygnować z urlopu na rzecz większej pensji, ale np. w Polsce pracodawca musi dać urlop i kropka.
Narzucanie pewnych norm jest zawsze złe, bo życie jest bardziej skomplikowane...
Podam taki przykład (z Polski):
jest sklep czynny od np. 10 do 18, właściciel sklepu chciałby wydłużyć godziny pracy np. od 8 do 18. Nie stać go jednak na zapłacenie nadgodzin (jest to nieopłacalne), a znowu zatrudnienie kogoś tylko na 2 godz. jest również nieopłacalne. Pracujący w sklepie ekspedient chciałby sobie dorobić i chętnie popracowałby te 2 godz. dłużej nawet za podstawową pensję, ale mimo jego zgody pracodawca nie może wybrać takiej opcji. Pracodawca byłby w stanie nawet dać o np. 10% większą pensję za te 2 godz. ale prawo żąda 50% (a to już za dużo). Tak więc obaj pozostaną na lodzie, bo prawo zabrania im rozwiązania, na które obaj są chętni. Tak więc straci sklepikarz i straci pracownik - tak właśnie działa prawo. Za cenę rozwoju, który mógłby doprowadzić do zwiększenia ilości miejsc pracy, trzymamy wszystko w ryzach na wypadek "wyzyskiwacza".
Proszę jednak pamiętać, że za wyjątkiem oszustów (którzy oferują dużą pensję a płacą mniej) czasem znaleźliby się ludzie, którzy pracowaliby za mniejszą pensję z własnej woli - to jest przecież ich wybór!
De facto narzucenie mi ile mam zarabiać jest również pogwałceniem mojej wolności, bo może jeśli lubiłbym jakąś pracę to mógłbym pracować za połowę stawki... przecież to moja decyzja - nikt mnie nie zmusza...
Każdy obywatel jest wolny i powinien móc wybrać ile chce zarabiać.
A jak nie chce zarabiać, to żyje z zasiłków jak dotąd i nic się nie zmienia...
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
unregistered

Doczy: 18 Mar 2005
Posty: 228
PostWysany: 15 Cze 2005, 0:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cookie Monster napisa:


unregistered napisa:
w USA nie wiem jak to wyglada z kodeksem i prawem pracy. wiem ze jest ustawowa placa minimalna, ktora rosnie w wolniejszym tempie niz inflacja. czyli to podejscie liberalne nie sluzy dobrze pracobiorca gdyz zarabiaja oni coraz mniej (relatywnie). nie wiem czy do tego nalezy dazyc, wedlug mnie na pewno nie. kwestia wyjazdow do USA. nie tylko tam. nie sadze ze jest to zwiazane z ich liberalnym prawem.
w ktorych spoleczenstwach eksperymenty z szalejacym liberalizmem wyszly na dobre?? to naprawde chcialbym wiedziec.

Ciekawe ile osób pracuje tam za płace minimalną, a co za tym idzie jakiej grupie ludzi zarobki z roku na rok relatywnie spadają?

http://www.americanprogress.org/site/pp.asp?c=biJRJ8OVF&b=497151
20% procent ludnosci o najnizszych dochodach miala niewielki systematyczny spadek swoich dochodow od 1973 roku, a 40% nie miala zadnego wzrostu swoich dochodow.

http://www.americanprogress.org/site/pp.asp?c=biJRJ8OVF&b=23818
najnizej zarabiajacy mieli spadek dochodow 3% w 2003.
http://careerseeker.tbo.com/careerseeker/MGBN9PY098E.html
28 milionow pracujacych (okolo jedna czwarta) na pelny etat ma dochodu ponizej granicy ubostwa.
co do kennedego. podniosl on place minimalna w usa i to dwa razy. 09.1961 z 1 dolara na 1,15 oraz 09.1963 na 1,25.
http://www.commondreams.org/views05/0525-30.htm
jeszcze taki link ktory pokazuje ze stawka placy minimalnej nie nadarza.
sorry dla islandofili ale dotyczy to wszystko usa.
hmmm co do wypowiedzi odzajera. 'podoba' mi sie przyklad na to co sie stanie jesli pracodawca nie dogada sie z pracobiorca. ja to okresle inaczej pracodawca wycofa swoj kapital i zainwestuje gdzie indziej (nawet w obligacje) a pracobiorca bez pracy nie bedzie mial pieniedzy i .... umrze. polityka liberalna sprzyja rozwojowi ale nie zawsze sprzyja wszystkim. ja nie mieszkam w polsce ale mam taki wrazenie ze to co sie dzieje z praca w polsce to jest wlasnie przyklad na liberalizm.czesto bez ubezpieczen bez zaplaconych nadgodzin za niskie stawki itd. ja za takie cos dziekuje. ja wole system ktory zapewni mi w wyjatkowych sytuacjach pomoc socjalna nawet kosztem placonych podatkow.
ty chyba tez nie jestes prawnikiem (ja nim nie jestem na pewno) bo wiedzialbys ze prawo niczego ci nie zabrania a jedynie karze za niektore czyny. to niekoniecznie to samo. zakazy masz w dekalogu w chrzescijanstwie. nie zabijaj i juz, bez wyjatkow. i tak dalej.
w twoim przykladzie z polski o sklepie ja nie widze tego rozwoju ktory zwieksza ilosc miejsc pracy w przypadku gdy pracownik bedzie pracowal 10 a nie 8 godzin dziennie. jesli pracodawca zdecydowal/a sie zatrudnic kogos dodatkowego na te dwie godziny to co innego. a ekspedient 'nie patrzy na kraj/spoleczenstwo jako calosc, nie interesuje go jak maja jego blizni' ale majac tylko siebie na uwadze zgadza sie na taka prace i place.
co do zwrotu o tym ze system jest bardziej sprawiedliwy to (oprocz tego ze zwrot ten jest chyba niedokonca poprawny) tez sie nie zgodze. a cookie nie ma racji.
wspomne o szkolach. wedlug cookie panstwo nie przeznaczy na szkolnictwo zadnych srodkow a tylko rodzice uczniow beda placili (tak zrozumialem). na islandii jest sporo malych miejscowosci w ktorych mieszka malo ludzi a ktore sa oddalone od ciut wiekszych miajscowosci. co zrobic jesli w szkole jest tylko kilkoro czy tez kilkanascioro uczniow. musi byc kilku nauczycieli. a z powodu odleglosci nie da sie ich dowozic ich do wiekszej szkoly. i z drugiej strony szkoly w miastach gdzie uczy sie kilkaset uczniow. jesli szkole maja finansowac tylko i wylacznie rodzice uczniow to chyba logiczne jest ze szkola w miescie bedzie lepsza niz na wsi. dzieki pomocy zewnetrznej te roznice moga sie troche niwelowac i dawac w miare rowne szanse wszystkim uczniom a nie tylko tym z duzych szkol.
ogolnie to ja wolalbym by moje podatki byly przeznaczane na szkolnictwo i sluzbe zdrowia, czyli kompletnie inaczej niz cookie
do alutki: jakie dwa kontrakty na islandii? ja wszystkiego bylem tydzien na wyspie Smile. dlatego ja na pewno a i chyba cookie oraz odzajer wypowiadamy sie ogolnie i bez proby narzucania islandczykom jakichkolwiek rozwiazan. ja sie zgadzam z ta akcja o respektowanie prawa pracy. jesli wyciagnelas inne wnioski z moich wypowiedzi to niestety tylko zle o mnie swiadczy jako o dyskutancie.
o punkrocku w skrocie. wszystko jest sprawa indywidualna. tez sie czasem zastanawiam co sie dzieje na przyklad z takimi postaciami o ktorych wspomniales. i wiesz co oprocz stwierdzenia ze panowie z raid to raczej wpadaja do mcdonalda do roboty a nie na hamburgera to tak naprawde nie jest to takie wazne. pewnie ze szkoda ze ludzie sie zmieniaja na gorsze. piszesz ze panowie z la afery zajmuja sie biznesem ciekawi mnie jakim bo nie wiem. natomiast mimo tego ze przestali jezdzic do czech jestem pewien ze cos w nich zostalo i mam nadzieje ze ten biznes jest prowadzony w sposob etyczny. ja wole inny przyklad. jest taki 'koles' Dave Dictor ze starej kapeli MDC. gosciu jest po przejsciach najrozniejszych ale nadal jezdzi po swiecie z MDC i grywa po malych klubach czy wrecz squatach. na codzien jest (albo byl bo nie mam najswiezszych danych) nauczycielem w szkole dla dzieci specjalnej troski. facet ma dobrze ponad czterdziesci lat. cos zostaje w czlowieku nawet jesli nastapia zmiany. co do GYL to dla mnie odchylenie lewackie jest naturalne i nie dziwi mnie ze spiewali takie piosenki natomiast ciesze sie ze z tego wyrosli. na poczatku swojej fascynacji kazdy to ma (kazdy o odchyleniu lewackim)ale potem to przechodzi. cos jednak zawsze zostaje. przy okazji GYL teraz jest taki zespol 'nose' z tych samych rejonow, polecam o ile nie znasz.
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
karuta
Alpha Team
Doczy: 01 Kwi 2004
Posty: 1245
PostWysany: 15 Cze 2005, 0:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...jak tak sobie wybiorczo czytam w tych liberalnych i wolnych panstwach wg waszego przepisu nie ma miejsca dla kobiet z dziecmi ,chorych ,niepelnosprawnych i stracow .,no bo przeciez oni nic nie produkuja ,do pracy nie moga isc ,nie wynegocjuja umowy bo ich kazdy kapitalistyczny pracodawca kopnie w tylek bo za drzwiami ma ma 100 innych osob dyspozycyjnych 24 godz na dobe.Gdyby tu nie bylo przepisow chroniacych rynek zalali by nas np chinczycy tania sila robocza i wyrobami.I gdzie wtedy maja isc normalni ludzie ,,,nie kazdy ma mozliwosci aby zdobyc doktorat ,pozatym robotnicy tez sa potrzebni nie kazdy moze siedziec za biurkiem.Ten kapitalizm czy tam liberalizm to jest tylko dla jednostek ,sprawdza sie tylko dla bogatych,Ktos sie zachwycal gdzies na forum jak to jest tu wspaniale na Islandii,przeciez tu tez afera goni afere ,grupa dochodzi do wladzy i pod siebie robi ustawy ,raczka raczke myje-wcale nie potrzeba do tego komuny.Teraz tu sie dzieja cyrki ,afery ,jeszcze troche dogonia Polske,Limity polowow skupione w rekach kilku bogaczy a przeciez napisali w konstytucji ze" morze wraz z jego zasobami jest wlasnoscia narodu" taki mauczki czlowieczek nie moze nawet isc sobie wedka zlowic ryby a nie mowiac ze zeby wejsc do "systemu" musialby miec miliony ,setki milionow koron na zakup lodzi i limitu ,natomiast ,kiedy pisano ustawe o limicie polowow poprostu przyznano tym co mieli statki limit i czesc.A teraz oni tym zarzadzaja jaby to bylo ich -a tak naprawde powinni miec tylko prawo do korzystania a nie odsprzedawania.Prywayzacja wielkich przesiebiorstw tez odbywa sie tylko dla "pewnych grup" i teraz kiedy prywatyzowano siminn ludzie skrzykneli sie i zlozyli oferte jako spolka ,oczywiscie rzucano im klody pod nogi -bo tak naprawde juz dawno zaplanowano kto siminn kupi....a tu sie tacy wcinaja.W tej chwili trwa badanie sprawy prywatyzacji 2 bankow czy moze sam premier mial w tym interes?A te "wysokie do nieba " ceny mieszkan ?Banki i biura nieruchomosci dobrze sie bawia kosztem zwyklych obywateli ,dadza pozyczke ,zadluz sie na nowy wielki dom z jazkuzzi ,8 cylinrycznego Forda i domek nad jeziorem ,a moze jeszcze wakacje w Hiszpanii,kupuj ,bedzie popyt -pojdzie wszystko w gore...tylko ze juz teraz ekonomisci z Sedlabankinn mowia o "twardym ladowaniu na tylku" jak przestana budowac te huty i elektrownie.Zaraz pewnie mnie skrytykujecie za brak wiedzy,owszem malo mnie polityka i ekonomia interesowaly ale na wlasnej skorze odczulam prawa rynku i musi byc jakies prawo chroniace ludzi ,bo owszem fajnie jest byc najlepiej bezdzietnym preznym ,zdrowym ,dyspozycyjnym ,wyksztalconym czlowiekiem i miec dobra umowe w firmie .Tylko ze ...zawsze bedziesz towarem i jak sie okaze za masz wade to zostaniesz wymieniony na nowy i co wtedy jesli nie ma zadnych praw chroniacyh ciebie ?Co sie stanie z ludmi -patrz pierwsze zdanie na gorze -w panstwie gdzie ludzie nie placa podatkow -byla taka propozycja w 1 poscie-z czego ich utrzymamy i zapewnimy im opieke ?oni nie moga sobie pojsc do prywatnego lekarza lub platnego szpitala.Wszystko ladnie pieknie w teorii ale w praktyce gorzej.A skorumpowani ludzie sa wszedzie -i nie zaleznie od systemu ,poprostu sa nieuczciwi ,i z tym trzeba walczyc
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 15 Cze 2005, 4:09    Temat postu: Wolność Odpowiedz z cytatem

Macie rację bojąc się o los biednych, chorych itp. - tego niestety libertarianizm do końca nie rozwiązuje, ale gdybyście czytali co proponuję dokładnie w moim modelu, to nie było by dyskusji.
Państwo powinno pomagać najbiedniejszym i poszkodowanym przez los, ale nie poprzez podwyższanie podatków.

Co do mego przykładu ze sklepem, to nie patrzysz unregistered w przyszłość - jeżeli sklepikarz będzie miał sklep otwarty przez 10 godz. to więcej sprzeda, więcej zarobi - zarobi więcej też pracownik, który gdzieś wyda swoej pieniążki i w ten sposób nakręci koniunkturę. Sklepikarz mając większe zyski otworzy drugi sklep lub przyjmie w końcu drugiego ekspedienta, być może też zaproponuje swym pracownikom podwyżkę (nie musi to być przecież potwór z naszych wyobrażeń o pracodawcach).
Poza tym mój przykład był symboliczny i dotyczył wszelkich gałęzi biznesu.
To co pisze Karuta o globalizacji biznesu (wykupowaniu przez wielkie koncerny całych gałęzi przemysłu) to prawda, a im bardziej restrykcyjne prawo tym gorzej jest rozpocząć działalność małym konkurencyjnym firmom.
Prawo pracy nie uderza w koncerny, które odpowiednio umieją zadbać o swoje - takie przepisy uderzają w małe firmy...

Jako drugi przykład podam firmy, które kiedyś oferowały tanie przewozy Warszawa-Paryż. Parę lat temu zdarzyło się, że kilka polskich autobusów (różnych firm) uległo wypadkowi. Nagonka medialna spowodowała wprowadzenie restrykcyjnych przepisów, które de facto spowodowały, że w interesie zostały same duże i drogie firmy.
Kiedyś można było pojechać (na własne ryzyko) niezbyt wygodnym autobusem do Paryża za małe pieniądze. Dziś już nie...
Ograniczono wolność obyateli do wyboru jakim autobusem chcą pojechać za granicę. Sejm narzucił jakie wymogi muszą spełniać takie firmy i pojazdy.
To samo dotyczy samych firm turystycznych - po serii oszustw i naciągaczy tak zaostrzono przepisy, że teraz na rynku zostały tylko duże firmy, które najpewniej będą się łączyć w jeszcze większe molochy.
Co najśmieszniejsze - ostatnie bankructwo znanej dużej firmy turystycznej udowadnia, że przepisy nie chronią przed bankructwem... (firmy nie pamiętam).
Ustawa o świadczeniu usług turystycznych sprawia, że trzeba się bardzo natrudzić i nakombinować, by taką firmę otworzyć. Trzeba opłacić wysokie ubezpieczenia itd.
A co jeśli klient ufa danej firmie i chętnie pojechałby taniej bez ubezpieczenia, bez gwarancji? W końcu gdyby jechał prywatnie też gwarancji by nie miał.
Otóż w/w ustawie jest zapis odbierający firmie turystycznej i wolnemu obywatelowi, możliwość podpisania umowy, która byłaby niezgodna z samą ustawą. Oznacza to, że jako wolny obywatel nie mam prawa podpisać z wolną firmą takiej umowy, która mogłaby gwarantować mi niższą cenę usługi za cenę pewnych ustępstw wobec firmy turystycznej.
Za 50 lat idąc tym torem myślenia ludzie nie będą mieli wielu innych praw, by "sobie krzywdy nie zrobić".
Nie będzie można zbierać grzybów, bo się można otruć.
Ograniczenie prędkości samochodów (co postuluję osobiście) powinno zostać zmienione do poziomu, przy którym prezydent Warszawy powie, że ilość wypadków zmniejszyła się o 100% (do zera). Taki poziom prędkości wynosi dokładnie 0 km/h. To jest najbezpieczniejsza w/g tego myślenia prędkość.
I nie ma się co śmiać, bo już paru kretynów potrafiło namieszać w głowach społeczeństwom na świecie i zmienili freony na droższe czynniki "ozone friendly" - wszystko niby dla ratowania planety. A de facto za głupotę paru krzykaczy zapłacili wszyscy ci co kupili nową lodówkę. Bo freony były jak najbardziej niewinne jak wykazują badania.

Mam jeszcze uwagę do unregistered - krytykując libertarianizm (liberalizm) używasz niewłaściwych argumentów. Piszesz, że w małych miejscowościach nie będzie szkół - to nieprawda - ludzie nie płacąc dużych podatków będą mieli ogromne rezerwy pieniędzy i będzie ich stać by lokalnie budować szkoły lub by posyłać dzieci specjalnym autobusem do większych miast.
Na Islandii szkół nie ma chyba tak dużo, z tego co słyszałem zwykle dzieci dojeżdżają z mniejszych miejscowości do większych lub do samej stolicy.
Nie zapominajmy, że ludzie to nie potwory i zawsze będą istnieć fundacje i darczyńcy, którzy również wesprą biedniejszych (sądzę, że libertarianizm mógłby nawet na tym bazować), ale rozumiem obawy tych, którzy nie wierzą w ludzką dobroć.

Mam jeszcze do Ciebie Karuto taką uwagę techniczną: dzielisz ludzi na "my normalni" oraz na tanią siłę roboczą z Chin(*).
Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale zapominasz chyba, że de facto sama byłaś niejako "tanią siłą roboczą ze wschodu" - tak pewnie widzieli Cię niektórzy rodowici Islandczycy... cóż, że może bez tej "siły" ich gospodarka by padła - niektórzy tak to pewnie widzą jak Ty teraz Chinczyków. A przecież jeżeli na Islandię przyjadą Chinczycy, to też będą zarabiać ustawowe minimum, więc nie będą konkurencją...
I nie jest ważny zalew taniej siły roboczej, ale to by ludzie pracowali uczciwie. Co prawda stworzą wtedy konkurencję innym, ale weź pod uwagę, że w Chinach też może być gdzieś bieda i że nie pozwalając przyjeżdżać Chinczykom skazujesz ich na śmierć z głodu... Czy o takie poszanowanie życia Ci chodzi?
Wszyscy tu zawsze ograniczamy się do rozwiązań dobrych dla jednego narodu, który izoluje się od biedy innych...
Przecież Ci z Was, którzy krzyczą, by zabrać bogatym i dać biednym są właśnie tymi biedniejszymi, a więc de facto chcecie coś dla siebie.
Czemu nie powiecie, że wasza pensja powinna zostać zminiejszona o 30%, a te pieniądze przekazane ONZ, by nakarmić biednych ludzi na całych świecie.
Znajdujecie sobie pewien region geograficzny i mówicie: ci co tu żyją, powinni mieć szkołę, szpital, środki na przeżycie itd. Ale dlaczego zawężacie ten region do jednego kraju? Bo tak jest wygodnie. Wygodnie dla Was.
Najbiedniejsi ludzie w Polsce są bogaczami względem niektórych społeczeństw azjatyckich i afrykańskich.
Mają przecież jakieś małe mieszkanko, wodę bieżącą, bezpłatne leczenie, tańsze leki, pomoc społeczną, komunikację publiczną, tanie posiłki itd.
Dla niektórych to co wymieniłem to poziom totalnej biedy, ale dla innych to superluksus.
Gdy dookoła ludzie dzięki swej pracy (pominę tych co nakradli) mają wille, supersamochody, baseny, wystawne pożywienie, wycieczki, sprzęt itd. do rośnie w nas poczucie, że my żyjemy w biedzie.
Gdybyśmy z naszym obskurnym mieszkaniem znaleźli się w Afryce okazałoby się, że jesteśmy najbogatszymi obywatelami.
Dlatego zanim zaczniemy krzyczeć, by zabrać bogatszym zastanówmy się, czy ktoś od nas czegoś nie zażąda.
W XIX w. nawet małe dzieci pracowały po 12 godzin dziennie za marne pieniądze. Dziś pracując w miarę w cywilizowanych warunkach zarabiamy "marne" 900 zł miesięcznie i uważamy, że to nędznie. Porównajmy się do tamtych czasów - tamci ludzie daliby wszystko, by nawet bez ZUSu zapierniczać na lubelskiej plantacji truskawek za 600 zł.
Nie oskarżajcie mnie tylko, że uważam, że za tak ciężką pracę powinno się płacić mało, ale według mnie lepiej jest pracować za 900 zł na miesiąc niż siedzieć i nic nie robić.
Zapominacie też, że te 900 zł jest tak niskie bo właśnie pracodawca musi odprowadzić wiele podatków o które tak zabiegacie - to z tych podatków opłacane są zasiłki dla tych co nie mają tego szczęścia by móc pracować.

Na koniec po raz n-ty powtórzę, że życie nie jest czarno-białe i to co przed chwilą napisałem nie jest totalną krytyką pewnych postaw, a ma za zadanie tylko zmusić niektórych do zastanowaienia się i szerszego spojrzenia na świat.
Politycy walczą ze wszystkim za pomocą kar, zamiast nagradzać tych którzy są dobrzy - taki system w końcu doprowadzi do zapaści... a bogaci będą jeszcze bogatsi, a biedniejsi będą mieli mniej możliwości...
A podatki są swego rodzaju karą - odsyłam do mojej dyskusji z C.M. (Ciasteczkowym Potworem). Zamiast tworzyć urzędy antymonopolowe, lepiej dawać ulgi podatkowe nowym małym firmom.

Nie jest to właściwe miejsce do przedstawienia wszystkich szczegółów i rozwiązań, ale już niedługo zaproszę zainteresowanych na seminarium, które odbędzie się właśnie na temat systemu społecznego, którego jestem autorem. Odbędzie się ono we Wrocławiu prawdopodobnie w lipcu. Będzie też strona internetowa, gdzie w miarę dokładnie przedstawię wszystkie warianty i możliwości i gdzie na bieżąco będą dyskutowane wszelkie niejasności i wątpliwości.


(*) Pod pojęciem "Chiny" rozumiemy tu biedne kraje azjatyckie, bo same Chiny zaczynają być potęgą gospodarczą i raczej teraz do Chin jadą ludzie do pracy...
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 15 Cze 2005, 4:46    Temat postu: Praca Odpowiedz z cytatem

karuta napisa:
I gdzie wtedy maja isc normalni ludzie ,,,nie kazdy ma mozliwosci aby zdobyc doktorat ,pozatym robotnicy tez sa potrzebni nie kazdy moze siedziec za biurkiem.

Okazuje się, że czasem ludzie z doktoratem zarabiaja mniej od tych, którzy "spokojnie" zajmują się rybami. Czasami taki człowiek z doktoratem ma nawet problem ze znalezieniem pracy, bo właściwie "nic" pożytecznego nie umie...
Na niektórych uczelniach student-doktorant jest traktowany jak niewolnik i za marne grosze, w ciasnym akademiku musi tyrać ponad 12 godzin dziennie, a nie ma żadnych świadczeń i do emerytury mu się to nie wlicza. W każdej chwili może zostać wyrzucony bez słowa wyjaśnienia i możliwości odwołania, a jednak ludzie doktoraty robią, zaciskają zęby i spełniaja swoje marzenia. Choć czasem po takim zderzeniu z uczelnianym pseudo-mafijnym środowiskiem świeżo upieczony doktor odczuwa tylko niechęć do dalszej pracy na uczelni...

A przecież w życiu nie chodzi o to by tylko przeżyć - trzeba umieć sobie życie zorganizowac tak, by robić to co się lubi i jeszcze z tego jakoś wyżyć.
Ja wiem, że to jest czasem trudne do zrealizowania, ale chyba warto spróbować. Niektórzy idą na kompromis i za większe pieniążki robią to czego nie lubią... ale to już indywidualny wybór.
Często życie zmusza niestety do pewnych nieprzyjemnych wyborów - no cóż, tak to bywa...
W coraz bardziej zamkniętym społeczeństwie ludzie przestają być wrażliwi na krzywdę innych, szczególnie tych najbliższych nam sąsiadów...
Każdy zamyka się w swojej twierdzy, a media tylko podsycają wzajemną nieufność... bo przecież co drugi gościu to morderca, pedofil, zboczeniec, złodziej itd.
Wielu ludzi często chciało by pomóc, ale wstydzą się wręcz zaproponować - jeszcze ktoś pomyśli, że coś "kombinują".
Ale jak powiedział mądry człowiek:
"Nadzieja jest matką głupich... oraz kochanką bohaterów"
Dlatego starajmy sie dostrzegać też dobro na świecie - bo wszystko ma swoje dobre strony; może dzięki Chinczykom islandzkie firmy będą bogate i mimo wszystko zatrudnią więcej rodzimych robotników?
Kto wie...
Życie jest zbyt krótkie by tylko się martwić Smile
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
karuta
Alpha Team
Doczy: 01 Kwi 2004
Posty: 1245
PostWysany: 15 Cze 2005, 16:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odzajer -przyklad z Chinczykami to tylko przyklad.Owszem ja rowniez bylam kiedys jak Jak ci Chinczycy i czekalam przez pare lat na pozwolenie na prace.I mimo tego ze szlag mnie trafial to bardzo dobrze rozumialam to ze inne kraje obwarowuja sie prawami .Operujesz teraz dosc ostra krytyka mojego stanowiska probuja pokazac ze jest bezduszna osoba,ktorej obce sa uczucia innych osob.Otoz nie jestem w stanie pomoc wszystkim ,a pomagam .Nie uwazasz ze sa inni ludzie przyslowiowe pasozyty ,zyjace z wyzysku innych ,ktore powinny oddac to co zabraly.To sa te wielkie korporacje ktore za" kilka pieniazkow " kupily ziemie w wielu panstawach ,krwawo tlumiac powstania i teraz od lat wykorzystuja ich bogactwa naturalne ,w zamian oferujac tubylcom bron.Nie jest mi absolutnie obce cierpienie innych ,ale tak samo jak ty bronisz studenta ktory uczyl sie przez 12 lat tak samo ja bronie swojego stanowiska.I nie tylko mojego poniewaz mozna powiedziec ze mowie za wielu innych.Nie skazuje nikogo na smierc z glodu bo to nie ja rzadze Chinami(przyklad) lub innymi panstawami i nie ja zarzadzam korporacjami ktore zyja z wyzysku innych.To naprawde jest ponizej pasa..to juz byl rodzaj taniego chwytu u Ciebie....Nie chce zamykac szczelnie granic ale chce zeby byly ograniczenia i na tak malutki rynek pracy jaki jest tu i jest uzalezniony w zasadzie od jednej galezi gospodarki,nie wytrzyma takiej konkurencji.Nie mieszkasz tu ,wiec nie wiesz co sie dzieje naprawde.Przyjedzaja tu ludzie i pracuja na czarno bo tak im sie bardziej oplaca.Nie placa podatkow i robia to nie przez miesiac (mozna przymknac oko bo pracuja na bilet podaczas czekania na pozwolenie)ale nawet dluzej niz rok .,Pracodawcy nie chca brac do pracy innych na bialo bo wola tamtego.I to jest ZLE .Piszesz o poszanowaniu zycia a tu przytocze jedna z twoich wypowiedzi-Niestety demokracja to stan w którym rządzi większość, a więc ludzie głupi i strachliwi (90-95% społeczeństwa to ludzie niestety poniżej normy wiedzy uprawniającej do głosowania)KONIEC CYTATU czy uwazasz ze to jest w porzadku ?Moze ty powinienes oswiecic tych ludzi ,oddac 30 % swoich dochodow na oswiecenie ciemnej masy?W jaki sposob to obliczylas ze jest to 90-95 a nie 96 %,A moze tak naprawde to 99 ,9 % jest glupimi i strachliwymi..Skad wyciagasz takie wnioski .Nie krytykowalam was bezposrednio,raczej ogolnie to co sie dzieje na swiecie ...wiem ze to co ja mam tu -to jest bogactwem w Azji czy Afryce ,wiem i szanuje to ,i dlatego musze uwaznie sie rozgladac aby w przyszlosci nie zaczeto wykorzystywac ludzi tutaj tak jak w biednych panstwach.Wielkie mocarstwa i rzady wielu panstw sa skorumpowane i zalezy im na usicku innych i przeciwko temu sie opowiadam ,dlaczego najbogatsze(surowce naturalne ,obszary rolnicze) panstwa swiata sa tak biedne ?Opowiadam sie tez przeciwko pokazywaniu Usa jako raju ,bo tak naprawde sa mocarstwem tylko dlatego ze zyly z podbojow innych panstw ,z surowcow naturalnych ktore zagarnely,podobnie inne "silne" panstwa.Widzialam kiedys film o tym ze afrykanin schodzi do kopalni za 1$ za dzien ,a czasami nie placa mu nic -a co on wykopuje ? diamenty.Tak ...zostana sprzedane za miliony dolarow ,ale on dostanie za te prace 1$ .Bez upezpieczenia ,bez niczego.Firma bennetton -wykupila za marne grosiczki od farmerow w Argentynie pola i teraz pasa sie tam owieczki -beda z nich sweterki kupowane w zachodnich sklepach .A farmerzy nie maja z czego zyc ,a sprzedac musieli bo ktos zamanipulowal rynkiem i jakos sie slabo ich welna sprzedawala....zgadzam sie natomiast ze wiele praw i regul jest bzdurnymi.Przede wszystkim w swiecie ekonomi brakuje moralnosci ,i tyle .Wiecej nie bede pisac ,poniewaz was nie przegadam.Acha ,Odzajer napisales ze ...my chcemy zabrac bogatym a dac biednym -w jaki sposob niektorzy bogaci sie tego dorobili ??? no w jaki??????wiekszosc z dobr zostala przywlaszczona,skorumpowali urzednikow i teraz kilka generacji pozniej maja to wszystko co zdobyli dzieki naginaniu prawa...to tyle ..udam sie na twoja stronke i poczytam jak juz bedzie gotowa
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
O.E.
Opiekun Forum
Doczy: 03 Lut 2004
Posty: 2552
Skd: Pl. Od Słońca 3/Europa
PostWysany: 15 Cze 2005, 20:22    Temat postu: Spokojnie Odpowiedz z cytatem

Karuto, nie denerwuj się tak (bo mam wrażenie, że zbyt mocno do siebie wzięłaś moje słowa) - zważ, że nie ganie wszystkich twych słów i rozwiązań.
Piszę, że świat nie dzieli się równo na bogatych i biednych, i że czasem to Ty będziesz postrzegana przez niektórych jako ta bogata, która swoim głosem zabije wprost kogoś.
Bo przecież głosując w ewentualnym referendum za zamknięciem rynku pracy dla "Chińczyków" możesz skazać kilku ludzi na śmierć z głodu - to jest fakt...
Faktem jest również to, że każdy stara się o dobro dla siebie i swojej rodziny.
Faktem jest również to, że wielu bogatych ludzi zawdzięcza swe bogactwo ciężkiej pracy, pomysłowości, uporowi (czasem szczęściu).

Mówisz, bym to ja oddał 30% podatku na biednych - ale to nie ja tutaj agituję za zwiększeniem osłon socjalnych dla biedniejszych Very Happy
Chciałem, byś popatrzyła na świat również z szerszego punktu widzenia.

Co do tego, że światem rządzi mafia wielkich koncernów to prawda, ale nie zwalczy się jej większymi podatkami i skomplikowanym prawem.

Osłony socjalne są tylko zasłoną dymną, która de facto pomaga działać takim molochom. Bo wielkie molochy zawsze jakoś zapłacą podatki, a mała świeża firma, którą np. założysz Ty nie będzie w stanie podołać takim obciążeniom.

Po prostu świat nie jest czarno-biały (stwierdzenie nr n+1), a to oznacza, że nie możesz na niego patrzyć w taki sposób.
Zła nie wypleni się karami, które dotykają też dobrych ludzi. Natomiast można wesprzeć dobro dając mu fory.
Im większy odsetek zysków firma przekazuje pracownikom jako pensje tym niższy podatek mogłaby płacić - takie rozwiązanie jest dużo ciekawsze i warte rozpatrzenia.
Dopóki firma jest mała to ma charakter rodzinny, gdzie właściciel z zimną krwią nie wyrzuci Cię z roboty, bo ma tańszych Chińczyków. To dla wielkiego koncernu jesteś tylko trybikiem.
Pracując w małej firmie stajesz się częścią zespołu, bo przecież nie każdy pracodawca to drań. Nie mówiąc już o tym, że wielu pracobiorców to jednak dranie (okradają pracodawcę, bumelują itd.).
Zło jest wszędzie...

Mam jednak nadzieję, że nie jesteś obrażona za moją próbę pokazania Ci szerszej perspektywy, bo ja Cię dobrze rozumiem i moje uwagi nie wynikają ze złośliwości, a tylko z chęci właśnie wykazania tego, że wszystko jest względne, również bieda i bogactwo, a także dobro i zło...

Co do podanych przeze mnie procentów ludzi, którzy nie mają wystarczającej wiedzy do tego by mieć prawo wyborcze, to wynikają one z moich obserwacji.
Co ciekawe, według pewnego profesora ilość idiotów jest stała dla każdego środowiska - niezależnie czy mówimy o rolnikach, robotnikach, uczniach, czy profesorach wyższych uczelni. Ja się może z tym poglądem do końca nie zgadzam, gdyż są środowiska, w których jest większe prawdopodobieństwo spotkania ludzi inteligentnych, ale jest w tym pewna prawda, że mądry człowiek nie musi mieć dyplomu czy innego papierka, by myśleć mądrze.
Znam wielu doktorów, którzy mają niską wiedzę, a znam człowieka, który nie skończył studiów, a który jest wręcz prawie geniuszem... Smile

Skoro nie masz Karuto broni w rękach by zwalczyć światową mafię, to nie próbuj używać broni, którą możesz zastrzelić również uczciwych ludzi i dobre firmy.
Dlatego bardziej popieram Cookiego M., bo on propaguje WOLNOŚĆ, a gdy jest wolność, to i dobro ma lepszą drogę. Gdy robimy ograniczenia, to z nich zwykle korzystają molochy, a nie zwykli ludzie.
Jak zapłacisz większy podatek, to tylko ze szkodą dla biednych, gdyż dzisiejsze struktury państwowe marnotrawią te środki...
Rozwiązanie jakie opisałem w Off-topicu kiedyś przy okazji dyskusji z C.M. jest według mnie najlepsze, choć ludzie się boją, gdy rządzi jedna osoba, ale to właśnie pojedyncza osoba jest najlepszym gwarantem stabilności państwa.

Nawiązując do innego wątku twego listu Karuto, chciałem wyjaśnić, że podawanie, że ktoś ma dniówkę 1$ jest często mylące, gdyż za (pseudo)socjalizmu u nas w kraju również zarabiało się np. 10$ miesięcznie, ale za to chleb kosztował kilka centów...
To własnie Chiny rozwijają się dzięki temu, że płace wewnętrzne oraz ceny są w starym stylu natomiast ceny zewnętrzne towarów już bardziej zachodnie.
Podobnież na Białorusi również ludzie żyją dostatnio choć przeliczywszy ich pensję na dolary moglibyśmy złapać się za głowę - poprostu wszystko jest kwestią proporcji. Pracownik kopalni diamentów dostanie 1$, ale kupi za to np. 30 kg bananów, a u nas za kg bananów trzeba zapłacić ponad 1$. Gdyby więc przeliczyć jego zarobek przez banany, to by się okazało, że zarobił 30$ dziennie, co już przestaje być takie szokujące. Zastrzegam się, że wyliczenia wziąłem z głowy, bo nie wiem po ile są banany na straganie przy wyjściu z kopalni Very Happy
Chcę tylko przestrzec przed zmanipulowaną informacją, którą serwują media...
Poza tym ja zawsze zwalczam u każdego zazdrość - nie jest ważne ile zarabia właściciel kopalni diamentów - niech sobie będzie bogaty. Dla mnie jest ważna relacja między nim a pracownikiem. W jaki sposób traktuje tych pracowników, czy na czas dostają pensję itd.
Ja nie mam za złe ludziom że są bogaci - nie chcę im tego odbierać, chyba, że dorobili się na ewidentnym oszustwie. Jeżeli prawo nie będzie sprzyjało specjalnie bogatym, a wręcz będzie pomagać mniej zamożnym to świat stanie się ciekawszy i bardziej sprawiedliwy, a to wszystko bez podnoszenia podatków, zaostrzania prawa itd.

De facto filozoficznie rzecz pojmując więcej ma ten co ma 30 kg bananów niż ten co ma kawałek krystalicznej odmiany węgla o nazwie diament.
Cóz to znaczy mieć miliard dolarów?? To są tylko puste liczby w pewnym systemie, w pewnej grze, w której wszyscy uczestniczymy.
Gdyby nagle każdy człowiek na świecie powiedział:
mam w du... dolary, złoto, diamenty, to nagle ci wszyscy bogacze zostali by tylko z kupą papieru, kamyczków i złomu...
To my pożądając tego co mają bogaci sprawiamy, że oni SĄ bogaci.

Ważne jest to co sprawia nam radość w zyciu a nie ilość zer na koncie. Pieniądz jest tylko środkiem zastępczym dla pewnych towarów i usług, ale jęśli ja od dziś powiem, że za swoje uslugi nie przyjmuję pieniędzy tylko np. inne towary, to nagle pieniądz straci wartość... będzie bezwartościowym papierkiem...
W ostatecznym rozrachunku ważne jest życie. Czasem to życie musi się składać z cieżkiej, mozolnej pracy... każdy dodatkowy luksus, to już być może zbytek w świecie, gdzie ludzie umierają z głodu...
Ale nie potrafimy rezygnować z tych luksusów, a na dodatek chcielibyśmy mieć i luksus i krótszy tydzień pracy i wyższe emerytury i wyższe pensje itd. To co dziś wywalczamy jako norma, za 50 lat będzie strasznym wyciskiem człowieka, nasi potomkowie będą się dziwić, że można było pracować aż 8 godz. dziennie!! Toż to czysty wyzysk Very Happy
_________________
CHCESZ WSPOMÓC FORUM ORAZ ICELAND.PL? WPŁAĆ DATEK!
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Odwied stron autora Numer GG
einar

Doczy: 06 Lut 2004
Posty: 1182
PostWysany: 16 Cze 2005, 19:52    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Podobnież na Białorusi również ludzie żyją dostatnio choć przeliczywszy ich pensję na dolary moglibyśmy złapać się za głowę

Byłem na Białorusi... Niezależnie od tego jaki przelicznik zastosujesz to ludzie nie żyją tam dostatnio. Powiedziałbym, że żyją w ubóstwie a sporo na granicy nędzy. Nie wiem skąd wziąłeś akurat taka informację... Tak więc wydaje mi się, że przykład trafiony jak kulą w płot.
A i Chińczycy, którzy wypracowują tą potworną ekspansję Chin nie żyją dostatnio a Chiny nie są krajem, który jest krainą mlekiem i miodem płynącym i to pod żadnym względem. Gospodarka przede wszystkim - są czasy kiedy inaczej się nie da. Są czasy, kiedy trzeba przymknąć oczy na problemy jednostek lub nawet i ogółu i walczyć tylko o gospodarkę. Ale jeżeli walka zakończy się na etapie gospodarki, to jasne, że zarobią tylko Ci, którzy gospodarką zarządzają a nie ci, którzy ją wypracowują.
A na marginesie - słyszałeś o wojnie truskawkowej pomiędzy Polską a Chinami? Koszt zebrania w Polsce łubianki truskawek (w tym wynagrodzenie pracowników) to 1,2 złotego. A na skupie płacą polskiemu plantatorowi 1 zł! Bo fabryki i przetwórnie kupują wyłącznie truskawki z Chin, bo są tańsze. No ale co zrobić? Płacić zbieraczom truskawek tyle co chińskim dzieciom w fabrykach?
:|
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
karuta
Alpha Team
Doczy: 01 Kwi 2004
Posty: 1245
PostWysany: 17 Cze 2005, 1:37    Temat postu: Re: Spokojnie Odpowiedz z cytatem

Odżajer Egzegeta napisa:
.
Bo przecież głosując w ewentualnym referendum za zamknięciem rynku pracy dla "Chińczyków" możesz skazać kilku ludzi na śmierć z głodu - to jest fakt...
...nie zgadzam sie z takim wytlumaczeniem ,pozatym nie chce zamkniecie granic ale ograniczenia -sterowanego w zaleznosci od poziomu bezrobocia
Odżajer Egzegeta napisa:
.Mówisz, bym to ja oddał 30% podatku na biednych -.

...chodzilo mi o "oswiecenie " tych glupich i strachliwych.....
Odżajer Egzegeta napisa:
.Co do tego, że światem rządzi mafia wielkich koncernów to prawda, ale nie zwalczy się jej większymi podatkami i skomplikowanym prawem.

TU SIE ZGADZAM

Odżajer Egzegeta napisa:


Im większy odsetek zysków firma przekazuje pracownikom jako pensje tym niższy podatek mogłaby płacić - takie rozwiązanie jest dużo ciekawsze i warte rozpatrzenia.
wracajac do przykladu z diamentem ,oj chyba ten co je wydobywa nie korzytsa z zysku ....raczej wszystko laduje w kieszeni wlasciciela .Ten biedny czlowiek ma swoje 30 kg bananow .....ale pewnie dlatego ze jest tam tanio nie powinien zarobic wiecej::Confused!


Odżajer Egzegeta napisa:
.Skoro nie masz Karuto broni w rękach by zwalczyć światową mafię, to nie próbuj używać broni, którą możesz zastrzelić również uczciwych ludzi i dobre firmy.-.
Nie napisalam nigdy ze wszyscy sa nieuczciwi ,napisalam ze duzo firm doprobilo sie wyzyskiem-to jest fakt


Odżajer Egzegeta napisa:
.To my pożądając tego co mają bogaci sprawiamy, że oni SĄ bogaci.

czyli tez pozadasz ?! Very Happy
Very Happy Very Happy Very Happy i ja sie nie obrazam ,a juz napewno nie z powodu polityki lub tego typu dyskusji...
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo
Alutka

Doczy: 17 Wrz 2004
Posty: 70
Skd: 104 Reykjavik
PostWysany: 17 Cze 2005, 1:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Do Odżajera Egzegeta zycze co Ci powodzenia na Twoim wykladzie, biorac na logike masz wilele racjii szkoda tylko ze tak trudno wprowadzic ja w jakiekolwiek realia Crying or Very sad
Problem w tym, ze wiekszasc ludzi patrzy w kategoriach jednostki wiec musimy starac sie to jakos naprawic (ja finansuje miesiecznie AmnestyInternational) wiem ze to niewiele ale staram sie pomoc tym, ktorzy maja gorzej ode mnie. Bo mi trudno przejsc obok osoby potrzebujacej, co nie oznacza ze nie pragne miec wygod we wlasnym zyciu ale by to osiagnac staram sie pracowac jak najwiecej moge i dostawac za to wynagrodzenie jakie mi sie nalezy. A wszystko sie sprowadza do tego jaka samoocene masz w stosunku do siebie.

W przypadku Islandii , bo tylko tu spotkalam sie z praca na czarno.
Pracodawcy jak w przypadku, ktorym bylam swiatkiem, ustalaja sume placona za godzina robocza. Pamietam jak kiedys rzucili nam (ludzion chetnym do pracy) 600isk za godzine gdzie stawka w tamtym roku wynosila 800isk. Bedac tego swiadomi (dzieki ludziom przebywajacym dluzej w tym kraju) nie zgodzilismy sie pracowac za ta stawke, po dwoch dniach pracodawcy stwierdzili, ze zaplaca nam 1000iks za godzine. Potrzebowali naszej pomocy, sami nie byli w stanie tego zrobic, zdawali sobie sprawe ze jestesmy dobrymi pracownikami i im to sie oplaci ale mino to chcieli sprobowac ot tak a noz widelec sie uda. W tym wypatku to "pracownicy" wygraliale mimo to bylo kilka osob co byla w stanie zgodzic sie za zaproponowane warunki, poniewaz dla nich kazda suma byla dobra. Wychodzili z zalozenia, ze lepsze to niz nic. I wydaje mi zie ze tu jest w jakims sensie pies pogzebany z powodu biedy ludzie nie cenia swojej pracy a inni to wykozystuja. To bledne kolo i miejmy nadzieje ze sie to zmieni na lepsze dzieki ludziom majacych "troche" rozumu i nie chodzi mi tu o papierki uniwersyteckie.

To chyba tyle, mam nadzieje, ze napisalam na temat bo to moje zdanie i spostrzezenia.

Pozdrawiam i czekam na dalsze wypowiedzi Smile
_________________
Smile
Powrt do gry
Zobacz profil autora Wylij prywatn wiadomo Numer GG
Wywietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islandia :: Forum ICELAND.PL Strona Gwna -> Newsy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Id do strony 1, 2, 3  Nastpny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach



SIGN PETITION FOR TRAVELLING WITH PETS ON ICELAND!
Kuchnia Azjatycka: chiska, tajska, indyjska, japoska, wietnamska itd.
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Igloo Theme Version 1.0 :: Created By: Andrew Charron